Talk icon

Informacje

11-05-2020

Autor: Adam Szewczyk

Żubr padł! Puszcza Białowieska stworzyła śmiertelną pułapkę! Przez aktywistów padnie więcej zwierząt?

Żubr

Leśnicy z Długiego Brodu odnaleźli martwą krowę żubra. Żubr padł prawdopodobnie w wyniku ataku watahy wilków, które zapędziły go w pułapkę. Stworzyły ją jednak drzewa, odcinając zwierzęciu drogę ucieczki. Działania aktywistów ekologicznych sprawiają, że Puszcza Białowieska pełna jest drzew, które zginęły w wyniku zwiększonej gradacji kornika drukarza.

Żubr wpadł w pułapkę

Leśniczy z Długiego Brodu w minionym tygodniu znalazł martwą krowę żubra. Z daleka poczuł odór rozkładającego się zwierzęcia. Przedostanie się do miejsca padnięcia przez połamane drzewa i dotarcie na miejsce było bardzo trudne. Zalegająca ogromna ilość martwych, powalonych drzew okazała się śmiertelną pułapką dla samotnej krowy. Najprawdopodobniej wataha wilków zapędziła żubra pomiędzy konary połamanych drzew. Zwierzę nie mogło dalej uciekać ani się bronić. W Puszczy Białowieskiej jest wiele suchych, martwych i połamanych drzew. Są zagrożeniem dla ludzi i zwierząt! Szacuje się, że w Nadleśnictwie Hajnówka zalega ponad 0,5 miliona m3 martwego drewna, a w całej Puszczy Białowieskiej ok. 2 mln m3. Żubr to gatunek pod ochroną. Ostatnia inwentaryzacja wykazała, że populacja białowieska żubrów liczy ok. 770 osobników

– informuje Nadleśnictwo Hajnówka.

Czytaj także: Działkowiec znalazł TO! Aż strach przekopać ogródek! Rekordowe znalezisko!

Żubr padł, a czy Puszcza Białowieska to przegrana sprawa?

Żubr to tylko jedne ze zwierząt, które mogą paść z powodu działalności aktywistów. W Puszczy Białowieskiej wciąż pojawia się więcej drzew, które umierają pod zubr puszczanaporem kornika drukarza, stanowiąc zagrożenie dla zwierząt i ludzi oraz zwiększając ryzyko pojawienia się pożaru.

W tej chwili Puszcza Białowieska jest nie do uratowania – jeśli chodzi o kornika drukarza i o drzewa iglaste – dlatego, że w tym momencie już nikt nie jest w stanie nawet fizycznie, gdyby były jakiekolwiek limity (zlikwidować gradacji – przyp. red). Nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Teraz możemy tylko zapewnić bezpieczeństwo

– mówił w rozmowie z Ewą Zajączkowską były minister środowiska, Henryk Kowalczyk.

Podobnego zdania jest obecny szef resortu środowiska. Minister Woś w rozmowie z Radiem Maryja powiedział:

Ci sami ludzie, którzy zaszczuwali leśników jeszcze rok temu, gdy Ci mówili o zagrożeniu pożarowym, dzisiaj chcą wycinek w Puszczy Białowieskiej. Skoro tak dziarsko przypinali się kiedyś do tych drzew, to powinni teraz uczynić to samo. One są tak zniszczone przez kornika, że wtedy na pewno byłyby obalane

– powiedział minister.

Żubr, a hipokryzja

Rzeczywiście – trwa spór, w którym aktywiści zmienili zdanie i twierdzą, że Puszcza wymaga interwencji w związku z zagrożeniem pożarowym. Co ciekawe, w swoich wywodach nie mówią oni jednak o "wycinaniu", a "obalaniu", co w interesujący sposób spuentował minister Woś.

https://twitter.com/MWosPL/status/1255578324987981825

Do sprawy odniósł się także Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej. Informacja o tym, że żubr padł w Puszczy spłynęła po wypowiedzi szefa IGR.

Zachowanie ekoatywistów jest wyrazem ogromnej hipokryzji, niewiedzy tych organizacji. Protesty, które prowadzili do tej pory i słowa, które wypowiadają dzisiaj potwierdzają, to, że śp. prof. Jan Szyszko miał po prostu rację

– czytamy na stronie Radia Maryja.

Nadleśnictwo Hajnówka/Radio Maryja/fot. Michale Gabler, wikimedia, CC BY 3.0/Ludwig Schneider CC BY 3.0

swiatrolnika.info 2023