Informacje
08-08-2022
Na tymczasowo okupowanym terytorium obwodu chersońskiego rolnicy są zmuszeni płacić „podatki” zgodnie z rosyjskim ustawodawstwem.
„Współpracownik Ołeksij Kowaliow, mianowany przez władze okupacyjne tzw. „ministrem polityki agrarnej obwodu chersońskiego”, zmusza miejscowych rolników do rejestrowania się i płacenia „podatków” zgodnie z rosyjskim ustawodawstwem” – czytamy w raporcie opublikowanym przez portal Agronews.ua.
Ukraińskie gleby atakowane
Eksplozje, które wywołali Rosjanie, wyrwały 90 000 ton ziemi. Ten mały przykład pozwala naszej wyobraźni spróbować uchwycić prawdopodobną skalę szkód, jakie wojna wyrządza ziemi ukraińskiej. Rosjanie niszczą to czego nie mogą opodatkować. Rolnicy są zrozpaczeni.
„Podczas wojny gleba jest jednym z najbardziej wrażliwych ekosystemów. Istnieje kilka głównych czynników uszkadzania ziemi: przejście ciężkiego sprzętu wojskowego, eksplozja rakiet i innych rodzajów broni, budowa fortyfikacji. W wyniku tych działań dochodzi do naruszenia struktury gleby, co w przyszłości prowadzi do erozji. Utrata żyzności jest oczywista, ponieważ żyzna warstwa gleby znajduje się na samej powierzchni” – mówi Ołeksij Wasylyuk, szef Ukraińskiej Grupy Ochrony Przyrody.
Ale nie chodzi tylko o fizyczne uszkodzenie gleby. Kolejnym problemem jest jego chemiczne uszkodzenie.
„Wybuch każdej amunicji to reakcja chemiczna. 100% chemicznej części pocisku przedostaje się do środowiska: część w powietrze, część bezpośrednio do gleby. W ten sposób aluminium, miedź i inne metale ciężkie trafią do ziemi. W wyniku utleniania materiałów wybuchowych siarka i azot przedostają się do powietrza i gleby" – mówi naukowiec.
Rolnicy pozbawieni 50 tysięcy ha pól
W wyniku działań wojennych ukraińscy rolnicy utracili 50 tysięcy hektarów pól uprawnych. A to nie wszystkie klęski. Ostatnio deszcz uniemożliwia im pracę. Wojna z Rosją odcisnęła piętno na ukraińskim rolnictwie. Splądrowane gospodarstwa, zniszczone pola, nieodwracalnie zanieczyszczone gleby – z tym wszystkim musi mierzyć się rolnik w okupowanym kraju. Mówi o tym gospodarz z obwodu charkowskiego – Jurij Mychajłow, który dodatkowo zauważa, że ostatnie opady również utrudniają pracę.
Na okupowanych terytoriach obwodu charkowskiego istnieje kilka kategorii gospodarstw – rozbitych, zniszczonych, splądrowanych, tych, które wciąż znajdują się na skraju starć zbrojnych. W okręgu Izyum zrabowano i utracono w wyniku okupacji kierownictwo „Yugran” LLC – 1100 hektarów. Inne przedsiębiorstwa powiatu również nie działają, a to około 50 000 hektarów utraconych pól uprawnych.
Czytaj również: Porozumienie działa! Dostawy zbóż z Ukrainy coraz większe
Agronews/fot.pixabay