Informacje
01-08-2022
Eksperci alarmują, że Belgia ma do czynienia z plagą azjatyckich szerszeni. Szerszenie azjatyckie są z kolei zagrożenie dla rodzimych pszczół.
Kevin Verbeek z Flamandzkiego Instytutu Pszczół, cytowany przez telewizję VRT, twierdzi, że ,,jeśli tak będzie dalej, to w tym roku odkryte zostanie 500 gniazd szerszeni”. Tylko jednego dnia zgłoszono dwadzieścia gniazd. To ogromna liczba jak na obszar wielkości Flandrii.
Szerszenie azjatyckie w Belgii
Wzrost liczby szerszeni azjatyckich to zła wiadomość dla populacji pszczół.
„Szerszenie azjatyckie mają apetyt na pszczoły miodne. Kiedy znajdą ul, unoszą się nad nim, czekając, aż pszczoły wrócą, a potem pikują. Nad jednym ulem unosi się nawet tuzin szerszeni. To może dziać się naprawdę szybko, ponieważ są świetnymi myśliwymi. Jeden szerszeń może schwytać do 70 pszczół dziennie” – mówi Verbeek.
Według specjalistów pszczoły, które przetrwają ataki, są bardzo zestresowane. Mają duże trudności w konfrontacji z szerszeniami, które do niedawna nie występowały w umiarkowanym klimacie. Śmierć dużej liczby pszczół wpłynie na rolnictwo i ogrodnictwo, ponieważ pszczoły odgrywają ważną rolę w zapylaniu.
Eksperci uważają, że należy skutecznie walczyć z szerszeniami i można to robić, likwidując ich gniazda. Wiosną szerszenie azjatyckie budują pierwsze gniazdo podstawowe: pod rynnami i markizami lub w żywopłotach. Latem buduje się gniazdo wtórne. Są to duże kule wiszące na gałęziach. Zajmowanie się takimi gniazdami to praca dla profesjonalistów. Każde niewykryte gniazdo w tym roku może doprowadzić w przyszłym roku do powstania 15 nowych.
Czytaj też: Szerszeń azjatycki, owad morderca. Jego osiedlenie się w Polsce związane będzie z szeregiem niebezpieczeństw
PAP/fot.pixabay