Informacje
25-05-2022
Szef misji ekspertów FAO Pierre Vauthier wyraził opinię, że najgorszy kryzys żywnościowy z powodu wojny na Ukrainie może dopiero nastąpić.
Ujawnił, że rozważane są różne możliwości uratowania ukraińskich zbóż. ,,Pociągi nie są wystarczającym rozwiązaniem. Myślimy o karawanie tysięcy ciężarówek, które przewiozą zboże przez granicę rumuńską, by tam załadować je na barki, płynące do delty Dunaju" – wyjaśnił.
Kryzys żywnościowy dopiero przed nami
Vauthier, stojący na czele misji 114 ekspertów FAO wysłanej na Ukrainę, został zapytany o możliwy kryzys żywnościowy. Szef misji FAO powiedział włoskiemu dziennikowi "La Repubblica" w środę, odnosząc się do zatrzymania eksportu zbóż z tego kraju: "Kryzys zbożowy? To, co widzieliście do tej pory to nic, co zobaczycie, jeśli sytuacja nie zostanie odblokowana". Wyjaśnił zarazem:
,,Nie mówię tylko o portach, ale o siewach i zbiorach niemożliwych z powodu walk; o braku rosyjskich nawozów, które trzeba zastąpić, o braku dostępu do kredytów rolnych, o maszynach zajętych przez sztab generalny wojska, bo potrzebne są części zamienne, o warsztatach, gdzie kiedyś reperowało się traktory, a dziś czołgi”.
Pierre Vauthier stwierdził też:
,,Zboże nie jest wieczne, psuje się, traci wartość odżywczą i ekonomiczną. Od miesięcy jest zablokowane w silosach".
Jak podkreślił, FAO rozważa wszystkie możliwe rozwiązania: "wznowienie pracy starych młynów i zamianę zboża w mąkę, by przynajmniej dłużej przetrwało".
Ale najważniejsze – zaznaczył – jest to, by zaczęła się jego wysyłka.
,,Pociągi nie są wystarczającym rozwiązaniem. Myślimy o karawanie tysięcy ciężarówek, które przewiozą zboże przez granicę rumuńską, by tam załadować je na barki, płynące do delty Dunaju" – wyjaśnił rozmówca rzymskiej gazety.
Czytaj też: Ukraina praktycznie bez dostępu do morza. Blokady portów przynoszą duże straty
PAP/fot.pixabay