Informacje
03-08-2022
W wyniku działań wojennych ukraińscy rolnicy utracili 50 tysięcy hektarów pól uprawnych. A to nie wszystkie klęski. Ostatnio deszcz uniemożliwia im pracę.
Wojna z Rosją odcisnęła piętno na ukraińskim rolnictwie. Splądrowane gospodarstwa, zniszczone pola, nieodwracalnie zanieczyszczone gleby – z tym wszystkim musi mierzyć się rolnik w okupowanym kraju. Mówi o tym gospodarz z obwodu charkowskiego – Jurij Mychajłow, który dodatkowo zauważa, że ostatnie opady również utrudniają pracę.
50 tysięcy hektarów z pól wyłączonych z użytku
Na okupowanych terytoriach obwodu charkowskiego istnieje kilka kategorii gospodarstw – rozbitych, zniszczonych, splądrowanych, tych, które wciąż znajdują się na skraju starć zbrojnych. W okręgu Izyum zrabowano i utracono w wyniku okupacji kierownictwo „Yugran” LLC – 1100 hektarów. Inne przedsiębiorstwa powiatu również nie działają, a to około 50 000 hektarów utraconych pól uprawnych.
Jedno z przedsiębiorstw, którego właścicielem jest również Jurij Mychajłow – rolnik z obwodu charkowskiego, znajduje się w rejonie Izyum. Niestety doznał poważnych zniszczeń i obecnie nie prowadzi się tam prac rolniczych. Dodaje on, że rolnicy, którzy wciąż pracują, nie mogą zebrać plonów na czas ze względu na intensywne opady deszczu.
Rolnicy cierpią z powodu spadku cen
Jak mówi Mychajłow, ukraińscy rolnicy uprawiają 1700 hektarów ziemi w rejonie Bogodukhiv, z czego 500 hektarów przypada na pszenicę. Pszenicę ozimą zaczęto młócić dopiero 28 lipca. Planują zasiać zboża ozime, ale oczywiście zmniejszą powierzchnię o 30%.
,, Opady są stałe, dość intensywne – od 20 do 45 mm, a nawet 60 mm dziennie. W lipcu spadło około 200 mm! Wpływa to na jakość pszenicy, gdy pasza jest jeszcze dostępna. Wydajność wynosi 40–50 c/ha. Koszt pszenicy wynosi obecnie 5.000 UAH/t, a cena zakupu 3–3500 UAH/t” – podaje rolnik.
Warto zaznaczyć, że od zeszłego roku nie sprzedano 2000 ton kukurydzy. Strata z powodu spadku ceny kukurydzy wynosi prawie 8 mln hrywien. W tym sezonie rolnicy planują rozliczyć się z udziałowcami w sposób mieszany — zbożem i pieniędzmi.
Na szczęście obecnie na Ukrainie nie ma problemów z paliwem. Jest ono dostarczane za 100% odpłatnością. Nie dokonano wcześniejszej rezerwacji pracowników, ponieważ umowa o zamówienia publiczne była niejasna pod względem ceny.
Czytaj również:Rosjanie masowo niszczą ukraińskie czarnoziemy. Niewyobrażalne szkody
Agroportal /fot.pixabay