Informacje
24-05-2022
W Kalifornii nie ma jeszcze najcieplejszych miesięcy w roku, a susza już się przedłuża. Gubernator Kalifornii grozi odcięciem dostępu do wody.
Gubernator Kalifornii Gavin Newsom ostrzegł w miniony poniedziałek, że wprowadzi obowiązkowe ograniczenia zużycia wody, jeśli mieszkańcy nie będą jej sami oszczędzać. Bowiem niebezpiecznie wcześniej w tym rou stan suszy przedłuża się.
Susza w amerykańskim stanie jest już ekstremalna
Demokrata Newsom unikał na razie ostrych restrykcji w 39-milionowym stanie. Dał zakładom wodociągowym prawo do ustalania zasad korzystania z wody. Polecił, aby rozważyły np. zakaz podlewania trawy w parkach.
Jak podkreśla AP, w Kalifornii najwięcej śniegu i deszczu spada zwykle od stycznia do marca. W tym roku miesiące te były najbardziej suche od co najmniej stulecia. Apele o oszczędzania wody nie skutkowały. W zestawieniu z marcem 2011 roku, w tym samym miesiącu tego roku zużycie wody wzrosło o 19 proc.
„W Kalifornii trwa, trzeci rok suszy i praktycznie wszystkie obszary stanu zostały sklasyfikowane jako te, które dotknęła poważna lub ekstremalna susza” – podała AP. W naszym kraju hydrolodzy również alarmują o hydrologicznej suszy.
Mandaty za złe użytkowanie wody
Przypomniała, że w latach 2012-2016, były gubernator Jerry Brown wprowadził obowiązek ograniczenia zużycia wody o 25 proc. Zakłady wodociągowe mogły zostać ukarane grzywną w wysokości do 10 tys. dolarów dziennie za zlekceważenie wymogu.
Susza doprowadziła do tego, że Stanowy Zarząd Gospodarki Wodnej wprowadził ograniczenia w całej Kalifornii. Za podlewanie trawników do 48 godzin po ulewach czy ustawianie zraszaczy tak, aby woda spadała na chodniki, grozi grzywna w 500 dolarów dziennie.
Czytaj też: IMGW: Od siedmiu lat mamy w naszym kraju permanentną suszę
źródła:PAP/fot.pexels