Informacje
30-06-2022
Izba Rolnicza we Francji nie ma wątpliwości. Konieczny jest odstrzał wilków. Należy zlikwidować 300 drapieżników w 2023 roku.
Ostatnio do mediów trafiają coraz to nowe informacje o atakach wilków. Wynika z tego, że populacja tego drapieżnika staje się liczniejsza. Według szacunków, we Francji żyje 800 wilków, lecz może być ich więcej. Rolnicy w obawie o bezpieczeństwo swoich stad, domagają się radykalnych środków.
Stale rosnąca populacja wilków
Wykazano, że w ciągu minionych dziesięciu lat wilki się intensywnie rozmnażają, co przekłada się na wzrost ich liczby. Do Francji drapieżniki te zawitały w 1992 roku. Na odstrzał wilków zdecydowano się, gdy było ich powyżej pięciuset. Co roku eliminowane jest przeciętnie 100 osobników, jednakże populacja jest coraz liczniejsza.
Francuska Izba Rolnicza wyraża opinię, że sytuacja ta wynika z braku dostatecznej zgłaszalności pojawiania się wilków i w konsekwencji niedoszacowania ich liczebności. W związku z tym domaga się ona zlikwidowania 300 osobników w 2023 roku.
Odstrzał wilków konieczny dla ochrony zwierząt hodowlanych
Rosnąca liczba wilków przekłada się na ilość ataków. Organizacje rolnicze apelują o zgodę na strzelanie do drapieżników w miejscach przeznaczonych do wypasu zwierząt gospodarskich. Żądania te argumentują dużą, 18– tysięczną populacją wilków w Europie. Liczba ta wyklucza głosy sprzeciwu ekologów, jakoby wilk należał do gatunków zagrożonych.
Rolnicy we Francji uważają również, że rząd powinien przedstawić możliwy do realizacji plan ochrony zanikającego współcześnie paserstwa. Zwracają uwagę, że brak zdecydowanych i konsekwentnych działań może spowodować odejście od otwartej hodowli. To z kolei będzie miało katastrofalny wpływ na różnorodność biologiczną.
Nie tylko Francja boryka się z problemem zbyt dużej liczby drapieżników. Również szwedzki resort rolnictwa dopuszcza odstrzał wilków. Szwedzcy rolnicy są zdania, że obecna liczba wilków w zasadzie uniemożliwia prowadzenie hodowli owiec w wielu częściach kraju. Wilki przestały także bać się obecności człowieka i podchodzą blisko zabudowań, stanowiąc zagrożenie dla ludzi. Gospodarze zauważają, że obecny stan populacji pozwala na redukcję jej liczebności, ponieważ znacznie przewyższa on obowiązujące limity ochronne.
Czytaj również: Jan Krzysztof Ardanowski: Wilki są coraz odważniejsze
Wildmen/fot.pixabay