Informacje
20-06-2022
Szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis uważa, że aby móc odblokować czarnomorskie ukraińskie porty, potrzebny jest sprzęt wojskowy.
Rosyjska inwazja na Ukrainę odcięła dostawy zboża i innych produktów rolnych z Ukrainy, grożąc milionom ludzi na świecie niedoborami żywności. Moskwa odmówiła odpowiedzialności za zakłócenie eksportu, oskarżając Ukrainę o odmowę rozminowania Morza Czarnego.
Ukraińskie porty wciąż zablokowane
Szef MSZ Litwy Gabrielius Landsbergis stwierdził przed posiedzeniem unijnych ministrów spraw zagranicznych w Luksemburgu, że do odblokowania portów nad Morzem Czarnym i umożliwienia eksportu ukraińskiego zboża, niezbędny jest sprzęt wojskowy.
,,Unia Europejska ma narzędzia, by zakończyć wojnę (na Ukrainie) dużo szybciej. Zawsze je miała. Gdybyśmy spełnili nie 10 proc. ukraińskich próśb, a 90 proc., to wojna nie mogłaby trwać latami" – powiedział Landsbergis.
,,Żeby otworzyć porty czarnomorskie, potrzebny jest sprzęt wojskowy. (...) Jeśli myślimy poważnie o rozwiązaniu kryzysu żywnościowego, to musimy potraktować poważnie obronę portów. Sprzęt jest już wysyłany na Ukrainę, widzimy to po stratach Rosjan. Niestety, nie ma innej drogi, żeby otworzyć Odessę i inne porty na południu Ukrainy. Są kraje UE, które mają potrzebny sprzęt i gdyby go dostarczyły, to myślę, że rozwiązalibyśmy kryzys dużo szybciej" – dodał szef litewskiego MSZ.
Czytaj też: Zablokowane ukraińskie porty oznaczają utratę milionów ton zbóż
PAP/fot.pixabay