Wiosenne zasiewy mogą być o połowę mniejsze niż w 2021 r. i obejmą ok. 7 mln hektarów wobec 15 mln, które planowano przed rosyjską inwazją.
O trudnej sytuacji ukraińskiego rolnictwa poinformował we wtorek ukraiński minister rolnictwa Roman Leszczenko, cytowany przez agencję Reuters. Ukraina jest jednym z największych producentów i eksporterów zbóż oraz olejów spożywczych. Kraj ten nazywany jest „spichlerzem Europy”.
Według Reutersa przewidywania dotyczące wiosennych zasiewów dotyczą zarówno zbóż takich jak jęczmień i kukurydza, jak i innych roślin, w tym buraka cukrowego, słoneczników i soi. Agencja cytuje ministra rolnictwa Ukrainy Romana Leszczenkę, który poinformował, że obecnie planowane jest obsianie 7 mln hektarów, czyli połowę tego, co planowano wcześniej. Jeśli chodzi o wiosenne zasiewy kukurydzy, to obejmą one w tym roku – według Leszczenki – 3,3 mln hektarów wobec 5,4 mln hektarów w 2021 r.
Jak podawała agencja Reuter za firmą konsultingową APK-Inform, w 2021 r. na Ukrainie zebrano rekordowe 86 mln ton zbóż. Firma konsultingowa nie podała przewidywań dotyczących tegorocznych zbiorów, zaznaczyła natomiast, że z powodu działań wojennych mogło dojść do zniszczenia lub nie będzie można zebrać zasiewów z ok. 2 mln ha pszenicy ozimej, jęczmienia oraz żyta, a żniwa zbóż z zimowych zasiewów będzie można przeprowadzać tylko na obszarze ok. 5,5 mln hektarów.
Ukraina, największy na świecie eksporter oleju słonecznikowego, przed rosyjską inwazją prognozowała, że latach 2021-2022 może wyeksportować ponad 60 mln ton zboża, w tym 33 mln ton kukurydzy i 23 mln ton pszenicy. Kryzys Ukrainy odbije się na bezpieczeństwie żywnościowym na całym świecie.
Bliski Wschód i kontynent afrykański pozostają regionami najbardziej narażonymi. Około 40 proc. ukraińskiego eksportu pszenicy i kukurydzy jest przeznaczone właśnie dla tych regionów, które już od dłuższego czasu borykają się z problemami głodu. Prezydent FIDA Gilbert Houngbo ostrzegł przed możliwymi niedoborami żywności lub dalszymi wzrostami cen i niepokojami społecznymi, które mogłoby to spowodować.
Agresja Rosji na Ukrainę trwa od 24 lutego. W związku z rosyjską napaścią na Ukrainę wiele państw i przedsiębiorstw na świecie nałożyło na Rosję sankcje gospodarcze i polityczne. Działalność w Rosji wstrzymały też liczne międzynarodowe koncerny - m.in. wydobywcze, samochodowe, odzieżowe.
Czytaj też: Wojna na Ukrainie wyniszcza tamtejszą infrastrukturę rolniczą
PAP/fot.pixabay