Informacje
09-04-2019
Ekoterroryści z logiką mają niewiele wspólnego, ale podpalać harvestery w środku lasu za to, że leśnicy go "dewastują" i narażać nadleśnictwo na wybuch pożaru? Oto najnowszy popis "Zielonego Frontu".
Kilka dni temu na Twitterze rzecznik Lasów Państwowych, Krzysztof Trębski poinformował o zajściu jakie miało miejsce w nadleśnictwie w Szklarskiej Porębie. Na terenie nadleśnictwa spalono harvestera i probowano podpalić inną maszynę, należące do prywatnej firmy, która zajmowała się usuwaniem wiatrołomów. Według rzecznika Lasów Państwowych "Zielony Front" doprowadził prywatną firmę do strat rzędu kilku milionów złotych. Sprawą zajęła się policja z Jeleniej Góry.
Krzysztof Trębski napisał również, że 3 tygodnie wcześniej w tym samym nadleśnictwie zniszczono ciągnik, wybijając w nim szyby, dziurawiąc karoserię.
Właściciele okolicznych firm wyznaczyli nagrody za pomoc w znalezieniu sprawców.
Leśnicy z kolei probują znaleźć powiązania "Zielonego Frontu" i ustalić, kto stoi za ekoterrorystycznymi zamachami.
Hez
Fot.: Twitter Krzysztof Trębski
Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco