Informacje
12-05-2017
Jest ciągle bardzo mokro, więc możemy się spodziewać, że ślimaki będą w ogrodach nie tyle gośćmi, co raczej domownikami. Dla równowagi warto zaprosić tych, którzy nie cieszą sie ich sympatią, na przykład – orliki.
Jest ciągle bardzo mokro, więc możemy się spodziewać, że ślimaki będą w ogrodach nie tyle gośćmi, co raczej domownikami. Dla równowagi warto zaprosić tych, którzy nie cieszą sie ich sympatią, na przykład – orliki.
Roślina ma zbyt niepozorny wygląd, by nazwać ją “orłem”, ale “orlik” brzmi w sam raz. Nazwa “aquilegia” nawiązuje do budowy jej kwiatu, który ma długą ostrogę przypominającą szpon orła – pazur. Orlik jest byliną z rodziny jaskrowatych, w środowisku naturalnym spotyka się go w Europie i w Afryce Północnej. W Polsce jest niezbyt pospolity, ale daje sobie nieźle radę w górach, sam się rozsiewając z nasion. Chętnie jest przenoszony do ogródków, ale trzeba pamiętać, że został objęty ochroną gatunkową. Jego nasiona można kupić w sklepach ogrodniczych.
Dlaczego tak lubimy orlika w ogródkach? Nie tylko z powodu urokliwych kwiatów w wielu kolorach. Orlik jest repelentem – odstrasza ślimaki, które pustoszą grządki zżerając sałatę, truskawki i inne owoce i warzywa.
Bylina ta nie jest bardzo wymagająca. Wyrośnie w prawie każdym miejscu, choć najbardziej lubi i najobficiej kwitnie w półcieniu. Jej kwiatki cieszą oczy od maja do lipca. Orlik najlepiej się czuje, gdy jest umiarkowanie wilgotno, co w tym roku akurat może być problemem, na glebie piaszczysto próchniczej i próchniczej . Jest mrozoodporny.
Ten skromny kwiatek nie jest rośliną jadalną, ani nie nadaje się na napary, potrafi bowiem nie tylko odużyć, ale i niewłaściwie stosowany- zatruć.
To niejedyny kwiat, który omijają ślimaki. Nie lubią też nasturcji, która jest jadalna i która nam smakuje i chętnie dodajemy ją do sałatek. Nie ruszą miodunki, żurawki, ciemiernika, barwineka i lawendy. Nie podobają im się paprocie.
W tym roku więc dobrze jest mieć przynajmniej niektóre z tych kwiatów w ogrodzie.
Mader/ fot. swiatrolnika.info