O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

18-02-2015

Autor: Robert Maj

Wsensie.pl: Zagraniczne korporacje chcą nas skłócić z ludźmi z miasta

Brak grafiki

Nas obowiązują te same reguły, które oni lepiej znają i potrafią lepiej wykorzystać niż my sami. Oni się mocno wpychają do Polski - mówi w rozmowie dla wSensie.pl, senator PiS Jerzy Chróścikowski, przewodniczący...

Nas obowiązują te same reguły, które oni lepiej znają i potrafią lepiej wykorzystać niż my sami. Oni się mocno wpychają do Polski - mówi w rozmowie dla wSensie.pl, senator PiS Jerzy Chróścikowski, przewodniczący Solidarności Rolników Indwyidualnych, która jutro będzie brać czynny udział w proteście rolników przed Kancelarią Premiera.

Zrozumiałe jest, że jak się o coś walczy to wiążą się z tym emocje. Dlaczego w przypadku protestu rolników nakręcana jest spirala negatywnych emocji w tym agresji?  Janusz Wojciechowski mówił o rozlewie krwi, inni, że będzie bitwa. Dlaczego pokazuje się rolników jako agresywną grupę społeczną?

- Chce się pokazać społeczeństwu, że jest podział między rolnikami a miastem. Chce się wykazać, że oto ta bogata wieś, która tak nagle wyjeżdża na drogi wielkimi ciągnikami, które są kupione na kredyt, a które są narzędziem pracy, a nie są luksusowym samochodem do jeżdżenia przez ludzi z miasta na działki czy weekendy, ale ten przekaz służy temu by pokazać, że ta wieś pazerna sięga po pieniądze z budżetu, że chce oskubać podatników z miasta. Tymczasem my mówimy zupełnie coś innego. My jako rolnicy jesteśmy takimi samymi obywatelami polskiej ziemi, na której gospodarzymy, wytwarzamy zdrową żywność i chcemy by ona dotarła do naszych konsumentów.
Staramy się utrzymać więź między konsumentem a rolnikiem. Natomiast ktoś chce nas skłócić i pokazuje agresje między nami a rządem. My tej agresji nie wywołujemy, my prosimy wręcz – a prosiliśmy panią premier Ewą Kopacz już trzykrotnie nim protesty powstały – i pani premier nawet nam nie odpowiedziała na te nasze prośby, czy jest gotowa do dialogu, czy też nie. 16 grudnia ubiegłego roku nim jeszcze były jakiekolwiek protesty, wystąpiliśmy z prośbą do pani premier o rozmowę na temat stabilizacji dochodów rolniczych. Do dziś nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Minister rolnictwa sam niewiele może. Sprawy rolników wymagają uwagi całego rządu. Trzeba, by sprawy rolników bronił minister spraw zagranicznych, a na Radzie Europejskiej, by o rolników walczyła pani premier. Ale jak ona się nie chce z nami spotkać i nie chce poznać spraw rolników, to jaką ma ona wiedzę na ten temat? Jestem tyle lat związkowcem i pierwszy raz mamy taką sytuację, że ani pani premier Ewa Kopacz, ani premier Donald Tusk nie spotkali się ani razu z rolnikami. Pytam się czy my jesteśmy gorszymi obywatelami?

W czyim interesie jest antagonizowanie polskich rolników z ludźmi z miasta? Komu przeszkadza wasz patriotyzm rolno-spożywczy, skoro słynie z tego choćby Bawaria w Niemczech, Włochy czy Hiszpania? Czy wasze żądania uderzają w interesy wielkich grup wpływu?

- Powiem wprost – to właśnie tak jest. Międzynarodowe korporacje kapitałowe posiadają swoje silne lobby. To bardzo dobrze widać z poziomu Copa Cogeca, gdzie jestem wiceprzewodniczącym. Widzę jak słabe jest nasze polskie lobby, które nie potrafi się przebijać z naszym narodowym programem. Inne kraje silnie lobbują poprzez organizacje związkowe, ale nie tylko, za rozwiązaniami prawnymi, które są na korzyść ich rolników. Przykładowo Niemcy bardzo pilnują produktów oznaczonych znakiem geograficznym. W Polsce rząd zamiast zbierać siłę w postaci zjednywania sobie rolników, to traktuje nas jak piąte koło u wozu. Nie pomaga nam, tylko utrudnia życie.

WIĘCEJ NA TEN TEMAT PRZECZYTASZ TUTAJ.

żródło: wsensie.pl, fot.: Wikimedia

 

swiatrolnika.info 2023