O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

17-12-2021

Autor: Sebastian Wroniewski

Wilki podchodzą coraz bliżej dróg i zabudowań w Małopolsce

Wilki

W Podłopieniu (woj. Małopolskie) pojawiły się wilki. Atakują psy, ale też wywołują niepokój u mieszkańców. Co wpływa na ich nietypowe zachowanie?

Mieszkańcy Podłopienia w ostatnich tygodniach spotykają drapieżniki, które podchodzą w pobliże domów i drogi krajowej 28. Ich obecność potwierdzają właściwie wszyscy, z którymi rozmawiamy. Wilk grasuje po Podłopieniu. Chodził u jakiejś pani koło domu – mówi jedna z mieszkanek tej miejscowości. Zdaniem Nadleśnictwa Limanowa w okolicy grasuje niewielka liczba drapieżników. Najprawdopodobniej są to młode osobniki szukające łatwego celu.

Cztery wilki grasują w okolicach Podłopienia

“Nocą tak było słychać wycie wilków, jakby się zwoływały na jakąś biesiadę. To było około północy. Sąsiedzi zgłaszali, że zginęło tu w okolicy pięć psów” – komentuje właściciel jednego z gospodarstw.

“Te psy co poginęły, to chyba była robota wilka” – dodała starsza pani, wracająca z zakupów.

Nieduża wataha znajduje się w lasach na górze Łopień, wznoszącej się nad miejscowością. Tak wynika nie tylko z obserwacji mieszkańców, ale również leśników.

Bogusław Pawłowski z Nadleśnictwa Limanowa twierdzi, że grasują tam cztery wilki, które czasami pojawiają się we wsi, najczęściej w okolicach drogi krajowej 28. To sprawia, że niektórzy mieszkańcy obawiają się, chociażby stać na pobliskim przystanku.

Wilki nie zagrażają na szczęście ludziom, ale atakują okoliczne, wałęsające się psy. Takich zgłoszeń było już kilka. Dlaczego tak się dzieje?

“To prawdopodobnie młode osobniki, szukające łatwego celu. Są na tyle głodne, że idą do siedzib ludzkich, bo pies puszczony wolno nie ma żadnej ochrony i jest najlepszą zdobyczą” – komentuje Bogusław Pawłowski

Dodatkowo jeden z wilków, widziany niedawno przez mieszkańców koło drogi krajowej, nie odczuwał praktycznie żadnego strachu przed ludźmi i wręcz parł ku pobliskim domom.

Drapieżniki te znajdują się w chwili obecnej pod ochroną

Bogusław Pawłowski, który jest również zrzeszonyWilki 026 w kole łowieckim, mówi, że w swoim życiu jeszcze nie widział takiego przypadku, tym bardziej że wilk nie okazywał oznak wścieklizny.

“Być może wilk był po urodzeniu zabrany z lasu przez kogoś, kto chciał zwierzę udomowić i wychować je jak psa. To jednak zawsze będzie próba bezskuteczna. Wilk jak każde dzikie zwierzę nie przystosuje się do człowieka” – uważa Pawłowski.

Jak poinformowało Nadleśnictwo Limanowa, problem jest fakt, że wilki są pod ochroną. W związku z tym jest ich coraz więcej.

Czy jest możliwość, aby zwierzę, które jest pod ochroną, zostało na przykład kontrolnie odstrzelone, w sytuacji, jeśli zagraża zwierzętom, lub nawet ludziom? Lokalne media zapytało o to Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Krakowie.

Jak przekazała rzecznik Ada Słodkowska-Łabuzek, to po otrzymaniu takiego zgłoszenia, RDOŚ zwraca się z tą prośbą do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie.

Jednak, żeby sprawa ruszyła, niebezpieczeństwo związane z grasowaniem niebezpiecznego zwierzęcia musi być zgłoszone oficjalnie do gminy.

W gminie Tymbark, dotychczas nikt z mieszkańców takiego problemu nie zgłosił. Jednak urzędnicy obiecali przyjrzeć się tej sprawie.

Warto przypomnieć, że wilki pojawiły się także na terenie gminy Wielgomłyny. Lokalne władze zaapelowały do mieszkańców o ostrożność.

Czytaj też: Niecodzienne zjawisko: Wilk biegał po osiedlu mieszkalnym w Małopolsce

rdn.pl/fot.Pixabay

swiatrolnika.info 2023