Informacje
24-11-2016
Szczupaki, miętusy, klenie i wiele, wiele innych. 23 listopada br. łącznie milion ryb zostało wpuszczonych do Warty. To efekt akcji neutralizującej skutki ubiegłorocznej katastrofy ekologicznej.
Zarybianie Warty przeprowadzone z udziałem specjalistów rozpoczęło się w podpoznańskim Biedrusku. Następnie akcja została przeniesiona na plaże miejskie w Poznaniu, gdzie uczestniczyła w niej także publiczność. Koszt przedsięwzięcia opiewa na kwotę około 150 tys. złotych.
– Wśród gatunków, jakie zostały wpuszczone do rzeki były: certa, świnka, miętus, boleń, kleń, jaź, szczupak i brzana, czyli przede wszystkim te gatunki, które najbardziej ucierpiały po ubiegłorocznej katastrofie ekologicznej – wyjaśnia Sebastian Staśkiewicz z fundacji Ratuj Ryby.
Odtworzenie ekosystemu rzeki jest częścią pięcioletniego Programu Pomocy Warcie "Jest tego Warta".
– Podejmujemy działania ożywiające rzekę, obejmujące m.in. zwrócenie uwagi na piękno i istotę środowiska w naszym zdrowiu i życiu, edukację ekologiczną, oraz promocję etycznego i aktywnego korzystania z terenów nadwarciańskich – tłumaczy Staśkiewicz. – Program poza zarybieniami przewiduje opiekę nad starorzeczami w postaci budowy gniazd dla sandaczy, zarybienia tarlakami oraz opiekę i ich monitoring. W efekcie projekt ma przynieść po 3 latach aż miliard sandaczy dla Warty – dodaje.
W październiku minionego roku na odcinku około 70 km Warty zostało otrutych kilkanaście ton ryb. Przywracanie zarybienia rzeki może zdaniem ekspertów potrwać nawet kilkanaście lat. W mięśniach śniętych ryb stwierdzono wysokie stężenie środka insektobójczego. Zarzuty w tej sprawie w maju postawione zostały czterem osobom. Oskarżonym grozi nawet 5 lat więzienia.
tvn24.pl/McD/Fot. FB Rzeka Warta Poznania