Informacje
11-04-2019
Zdecydowana większość posłów w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ok. 80%, poparła wniosek wobec zmiany nazewnictwa produktów roślinnych będących „podróbkami” ich mięsnych pierwowzorów. Zdaniem członków komisji, coś co nie jest mięsne nie powinno w nazwie tego sugerować. Według większości europosłów jest to nic innego jak wprowadzanie konsumentów w błąd.
„Jeśli coś nie ma w składzie mięsa, to nie powinno nazywać się kotletem”
- stwierdził Christian Schmid, były niemiecki minister rolnictwa.
Z opinią tą nie zgadzają się producenci takowych produktów jak i korzystające z nich środowiska szeroko rozumianego „wege” oraz oczywiście „zieloni”. Ich zdaniem informacja, że są to produkty roślinne jest czytelna i nie ma podstaw by doszukiwać się tu nazewnictwa manipulacyjnego. Dalej w swych wnioskach poszła Greenpeace czy Birdlife uznając, że jest to po prostu uderzenie skierowane w producentów żywności zrównoważonej.
Wyprzedzając dalsze wnioskowanie w tym kierunku Éric Andrieu, z grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, podczas konferencji prasowej, zapewnił:
”Lobby mięsne nie jest w to zaangażowane.”
Jeżeli Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi (AGRI) przeforsuje owe zmiany z półek sklepowych znikną również masła orzechowe czy mleka sojowe.
Danuta Wójcik
fot Pioxabay
Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco