O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

05-05-2015

Autor: Świat Rolnika

W nowej oborze nasze krowy są zdrowsze

Brak grafiki

Rodzina Pawłowskich z Oszkowic z gminy Bielawy rozwija hodowlę bydła mlecznego od połowy lat 60-tych. Dzisiaj hodowcy cieszą się z nowej przestronnej i czystej obory wolnostanowiskowej...

Rodzina Pawłowskich z Oszkowic z gminy Bielawy rozwija hodowlę bydła mlecznego od połowy lat 60-tych. Dzisiaj hodowcy cieszą się z nowej przestronnej i czystej obory wolnostanowiskowej. Leszek Pawłowski w 1980 roku przejął 9-hektarowe gospodarstwo po rodzicach.

- Początek mojego gospodarowania to świnie – 15 sztuk macior i tuczniki, uprawa cebuli, buraków cukrowych, ziemniaków, 1,5 ha kukurydzy oraz zboża. Wkrótce dokupiłem 7,30 ha państwowych gruntów, w 1999 roku 8,5 ha łąk, a w 2000 roku jeszcze 6,5 ha ziemi mówi Leszek Pawłowski. W latach 80-tych miałem do 15 sztuk czarno-białych krów dojnych. Rozbudowywałem stado w poprzedniej dekadzie i teraz mam 40 krów dojnych w 80% rasy holsztyńsko-fryzyjskiej. Docelowo planujemy hodować 50 krów dojnych. Do takiej ilości krów dostosowana jest nasza nowa obora wolnostanowiskowa - dodaje L. Pawłowski.  Średnia wydajność stada Pawłowskich to 6,900 litrów rocznie od jednej sztuki. Przy czym niektóre sztuki produkują nawet 8 – 9 tysięcy litrów mleka rocznie.  Pawłowski sprzedaje mleko do OSM Łowicz.  - Zwracamy bardzo dużą uwagę na dobre zdrowie naszego stada i nie zamierzamy nadmiernie śrubować wydajności od sztuki kosztem zdrowia i mniejszej ilości laktacji – mówi L. Pawłowski.  

Korzyści z przejścia do nowej obory wolno-stanowiskowej są wielorakie.
Nasza nowa obora wolnostanowiskowa o wymiarach 30 x 15 m postawiona rok temu ma konstrukcję słupową z dachem jednospadowym – wyjaśnia hodowca.  Założyliśmy w nowym budynku wentylację grawitacyjną, która jest najbardziej efektywna. Zużyte powietrze wychodzi na zewnątrz budynku 5 kominami. Dzięki 30 świetlikom umieszczonych w dachu nowa obora jest bardzo jasna. Pawłowscy mają zdecydowanie mniej pracy przy krowach w nowej oborze. - Dzisiaj w nowej oborze doimy średnio 30 krów w ciągu 50 minut podczas gdy w starej  uwięziowej cała operacja dojenia przy użyciu 3 konwi trwała 1,5 godziny. Pracę ułatwia także nowa hala udojowa 2 x 4 typu rybia ość – chwali się hodowca. 

- Na pewno zużycie słomy w nowej oborze spadło o 50% - twierdzi L. Pawłowski. Mniej potrzebujemy również belek słomy. W starej oborze uwięziowej na 20 stanowisk zużywaliśmy 1 belkę słomy dziennie, a w nowej 4 belki na tydzień na całą oborę. Jest też więcej obornika, który wywozimy na nasze pola uprawne. Obornik pochodzący od jałówek wywozimy 2 razy w tygodniu, a od krów raz na dzień. 

Pasza w nowej oborze w Oszkowicach jest przygotowywana dla krów na chodniku paszowym i krowy mają do niej łatwy dostęp. Cały korytarz paszowy ma 5 metrów szerokości. Legowisko krów jest o 10 cm wyżej od chodnika paszowego, co ułatwia zwierzętom dostęp do paszy.  

Krowy odżyły po przeprowadzce
- Oprócz krótszego czasu dojenia, poprawiła się wyraźnie zdrowotność krów – przyznaje L. Pawłowski. W starej oborze częstsze były zalegania krów, wrzody racic i odleżyny na kolanach. Po przeniesieniu stada do nowej obory znacznie zmniejszyły się problemy z zacieleniami, a porody stały się lżejsze. Praktycznie nie mamy przypadków ketozy, kwasicy czy mastitis. Kiedyś jałówki po wypuszczeniu z uwięzi nie chciały nawet wychodzić na zewnątrz obory. Teraz wypuszczamy je przynajmniej na parę godzin dziennie by pasły się na świeżej trawie. Poprawił się bardzo dobrostan naszego stada po przeprowadzeniu krów do nowej obory. - Jedynym problemem jaki zauważyliśmy w nowej oborze było odganianie nowych sztuk wprowadzonych do stada – mówi L. Pawłowski

Taki stan jednak trwa tylko do chwili gdy sztuki ze stada jałowic lub krów starszych zaakceptują nowo wprowadzoną sztukę – dodaje L. Pawłowski.  

Dobra jakość paszy poprawia zdrowie i wydajność krów
Pawłowscy przywiązują dużą do jakości zadawanych pasz.  - Kiszonki z kukurydzy, odpowiednio ugniecionej, przygotowujemy na pryzmach. Oprócz kiszonek z kukurydzy przygotowujemy też sianokiszonki z traw i lucerny lub dobrej jakości siano. Podajemy również paszę pełnoporcjową o zawartości białka 18% oraz węglan sodu który utrzymuje właściwe pH w żwaczu. Do paszy dodajemy też śrutę sojową poekstrakcyjną ( zawartość białka ok. 46%) oraz dla krów starszych 100 gr mieszanki witaminowo-mineralnej na dzień. Jałówki dostają także słomę.  

Są następcy – hodowla będzie rozwijana
- Mam dwóch synów, którzy przejmą po mnie gospodarstwo – podsumowuje L. Pawłowski. Obydwaj złożyli wnioski o wsparcie w ramach programów pomocowych dla młodych rolników i już zaczynają planować wymianę maszyn rolnych oraz zakup wozu paszowego, który na pewno ułatwiłby nam pracę w oborze.

Autor: Tomasz Kodłubański

swiatrolnika.info 2023