Informacje
13-11-2021
Nietypową akcję ratowniczą zaliczyli w sobotę rano strażacy ochotnicy z Barczewa pod Olsztynem – we wsi Nikielkowo lis nie mógł wyciągnąć łap spomiędzy sztachet.
Uwolnili oni zwierzę, które kilka chwil po uwolnieniu uciekło o własnych siłach.
Strażacy uratowali, który zaklinował się między sztachetami płotu
Rano dostaliśmy zgłoszenie, że w płocie w Nikielkowie utknął lis. Gdy strażacy przyjechali na miejsce okazało się, że zwierzak zaklinował się między sztachetami wszystkimi czterema łapkami
– powiedziała PAP prezes strażaków ochotników z Barczewa Agnieszka Nagraba.
W ocenie strażaków lis musiał spędzić w płocie dłuższą chwilkę, bo ze stresu nadgryzł sztachety.
Żeby uwolnić lisa, który prawdopodobnie zamierzał pokonać płot, aby coś upolować, strażacy rozłożyli pod zwierzęciem koc.
Jeden ze strażaków wszedł na posesję i uwolnił łapki zwierzęcia. Na szczęście nie było potrzeby demontowania płotu. Po prostu strażak przełożył te łapki na drugą stronę
– powiedziała Nagraba.
Po uwolnieniu list chwilkę poleżał na kocu, a gdy się ocknął – uciekł.
OSP Barczewo często rusza na pomoc zwierzętom w potrzebie
Strażacy się śmiali, że gdy go uwalniali, lis miał taką minę, jakby mówił “wcale nie zjadłem waszej kury”.
Teraz nasz lisek to celebryta, zdjęcia, które mu zrobiliśmy, robią furorę w mediach społecznościowych
– powiedziała PAP Nagraba.
Prezes OSP Barczewo powiedziała PAP, że strażacy z tej jednostki często ruszają na pomoc zwierzętom. Najczęściej ratują koty, ale mają też na koncie uratowanego jelonka.
Często ratujemy bobry, które regularnie wpadają do nieosłoniętej studzienki, która jest w pobliżu rzeki. Nie odmawiamy żadnemu stworzeniu w potrzebie
– podkreśliła Nagraba.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu dzięki pomocy strażaków i przyrodników udało się uratować łanię, która wpadła do wykopu.
Czytaj też: Przyrodnicy z bielskiego Mysikrólika "przeprowadzili" koziołka z parku do lasu
PAP/fot.Facebook