O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

19-03-2019

Autor: Daria Wyrostkiewicz

Przed nami inwazja kleszczy i myszy, przygotuj się na jej kumulację

Przed nami inwazja kleszczy i myszy, przygotuj się na jej kumulację

Prawdziwa plaga gryzoni i kleszczy wciąż jeszcze przed nami.


Wydawałoby się, że problem kleszczy dotyczy miesięcy wiosennych letnich, względnie wczesnej jesieni. Nic bardziej mylnego.


Zmieniający się klimat, łagodne zimy, spowodowały, że kleszcze budzą się z zimowego snu zdecydowanie wcześniej. Do rozpoczęcia swej aktywności kleszcze potrzebują zaledwie 5-7 °C.


Tegoroczna ciepła zima pozwoliła wybrudzić się tym pajęczakom już w połowie lutego, o czym informują weterynarze zmagający się z ich usuwaniem ze skóry pupili.


Łagodna zima jednak to nie jedyny powód zbliżającej się inwazji nosicieli krętka boreliozy, a mowa tu zarówno o kleszczach jak i myszach.


Prawdziwy wysyp jednych i drugich spodziewany jest na rok 2020 jednak ich wzmożoną obecność w środowisku obserwować będziemy już tegorocznie.


Według naukowców z poznańskiego Uniwersytetu Adama Mickiewicza sytuacja taka powtarza się cyklicznie. Średnio od 5 do 7 lat po roku nasiennym dębów.


Choć brzmi to dość nieprawdopodobnie ilość myszy i kleszczy związana jest z dębami i okresem ich obfitego owocowania.  Duża ilość nasion dębu, a co się z tym wiąże, łatwa dostępność do pokarmu dla małych ssaków, w tym wypadku interesujących nas myszy, sprawia, że w roku kolejnym wzrasta ich populacja.


Myszy natomiast są doskonałym żywicielem, gospodarzem dla kleszczy i niestety rezerwuarem dla boreliozy. Oznacza to mniej więcej tyle, że kleszcze żerujące na tych małych ssakach mają duże szanse by zarazić się boreliozą od swego żywiciela i przenieść ją dalej.


Krętki boreliozy dostają się do organizmu człowieka na kilka sposobów. Przede wszystkim po ukąszeniu kleszcza, ale również poprzez wtarcie znajdujących się na naszym ciele kleszczowych odchodów czy rozgniecenie pajęczaka i wtarcie jego treści w zranione miejsce na skórze.


Do zakażenia boreliozą dochodzi w niespełna dwa dni a pierwsze jej objawy nie są jednoznaczne klinicznie. Do najbardziej charakterystycznych należą jednak zmiany naskórne, tzw. rumień wędrujący, który potrafi zniknąć po około 2 czy 3 tygodniach. Nieleczona borelioza niesie za sobą szereg niebezpiecznych konsekwencji.


 Borelioza, z uwagi na częste jej występowanie u rolników, uznana została jako choroba zawodowa agronomów.

 

Daruta Wójcik

fot. Pixabay


Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco


swiatrolnika.info 2023