Pomimo pandemii Covid-19 liczba zatrzymanych podpalaczy lasów w Hiszpanii wciąż przekracza 400 – wynika z szacunków prokuratury generalnej w Madrycie, na które w środę powołuje się dziennik “El Pais”. Podpalacze lasów to w Hiszpanii prawdziwa plaga – podobnie zresztą jak same pożary, które rokrocznie pustoszą kraj.

Podpalacze lasów w Hiszpanii

Gazeta odnotowała, że pandemia oraz liczne restrykcje w przemieszczaniu się obywateli ograniczyły w 2020 roku o 19 proc. liczbę podpaleń lasów w porównaniu do roku wcześniej.

Ze statystyk prokuratury wynika, że liczba zatrzymanych podpalaczy w pierwszym roku pandemii była wciąż wysoka, choć zanotowano tendencję spadkową w stosunku do 2019 roku. O ile w tymże roku ujęto 513 podpalaczy lasów, to już w 2020 roku zatrzymano ich 437.

Podpalacze lasów rzadziej skazywani

W porównaniu z poprzednimi latami, w których średnio skazywano 140 podpalaczy lasów rocznie, pandemia doprowadziła też do wyraźnego spadku liczby wyroków skazujących. W 2020 roku ukarano 63 osoby podkładające ogień w lasach.

W środę władze Andaluzji, na południu Hiszpanii, potwierdziły ugaszenie dużego pożaru, który od tygodnia trawił lasy i nieużytki rolne w prowincji Malaga. Podały, że poszukiwani są sprawcy prawdopodobnego podłożenia ognia w drzewostanach w masywie Sierra Bermeja.

Żywioł pojawił się niespodziewanie w kilku miejscach Sierra Bermeja późnym wieczorem 8 września. W ciągu kolejnych dni ogień strawił ponad 10 tys. lasów i nieużytków rolnych. W walce z pożarem śmierć poniósł jeden ze strażaków.

Czytaj także: Trzy osoby zginęły w pożarze stodoły

Według dziennika “El Pais” w przypadku ujęcia sprawców podpalenia w Sierra Bermeja mogą oni zostać skazani na 20 lat więzienia.