Informacje
03-01-2022
Rolnik z woj. lubelskiego ukarany 10 dniami aresztu za niezapłacenie 500 zł grzywny za złamanie ustawy o identyfikacji zwierząt, wyszedł wczoraj na wolność.
Agrounia zorganizowała w sobotę przed aresztem śledczym w Lublinie pikietę w sprawie rolnika spod Lublina, ukaranego 10 dniami aresztu za niezapłacenie 500 zł grzywny za złamanie ustawy o identyfikacji zwierząt. 22 grudnia ub. r. rolnik stawił się w areszcie. W pikiecie przed placówką towarzyszyli mu przedstawiciele Agrounii, kilkunastu rolników i rodzina. Po 10 dniach mężczyzna w końcu wyszedł wczoraj na wolność.
Rolnik wyszedł z aresztu po 10 dniach
Po 10 dniach spędzonych za kratami aresztu śledczego w Lublinie, pan Krzysztof, rolnik z Dysa w gminie Niemce, w województwie lubelskim, wyszedł wczoraj na wolność. Trafił tam za karę, że nie zapłacił grzywny, orzeczonej mu za to, że nie wszystkie świenie w jego gospodarstwie posiadały kolczyki. Rolnik nie zapłacił kary, bo nie czuł się winny, gdyż świnie bez kolczyków miały i tak tatuaże.
"Ciężka lekcja, nie życzę nikomu" – powiedział w sobotę rolnik Krzysztof tuż po wyjściu z aresztu.
Wyjaśnił, że w zamknięciu spędził święta i sylwestra. W czasie 10-dniowego pobytu liczył płytki i kratki w siatce.
"Nie żałuję. Jeśli bym miał to powtórzyć, to powtórzę" – dodał.
Ukaranie mężczyzny za brak kolczyków u świń
Biuro prasowe Sądu Okręgowego w Lublinie potwierdziło, że 12 kwietnia ub. r. Sąd Rejonowy Lublin-Wschód uznał, że rolnik jest winny dokonania zarzucanego mu czynu. Na mocy ustawy o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt orzekł grzywnę w wysokości 500 zł. Ukarany nie zapłacił jednak grzywny, więc została ona zamieniona na zastępczą karę 10 dni aresztu.
22 grudnia ub. r. stawił się w areszcie. W pikiecie przed placówką towarzyszyli mu przedstawiciele Agrounii, kilkunastu rolników i rodzina. Uczestnicy mieli ze sobą biało-czerwone flagi, uruchomili syrenę i odpalili racę dymną.
Jak podawał lider Agrounii Michał Kołodziejczak, gospodarz został ukarany grzywną, bo część świń w jego stadzie nie miało kolczyków. Zdaniem Kołodziejczaka kolczyki nie były konieczne, bo zwierzęta miały tatuaże. Krzysztof przyznał, że mógłby zapłacić mandat, ale nie czuje się winny.
Sprawdź inne: Pilne! Rolnik szantażowany! Kilkadziesiąt tysięcy złotych albo otrucie zwierząt!
fot.TT,AGROunia