O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

23-05-2019

Autor: Maks Webber

Pieniądze na walkę z ptasią grypą wydano z naruszeniem prawa

Pieniądze  na walkę z ptasią grypą wydano z naruszeniem prawa

Według Najwyższej Izby Kontroli z powodu przewlekłych procedur administracyjnych ponad połowę środków przeznaczonych na walkę z grypą ptaków wydano w Polsce z naruszeniem prawa. Hodowcy zbyt długo czekali na odszkodowania, rzeczoznawcom brakowało doświadczenia, a w systemie szacowania strat były luki.


Grypa ptaków (HPAI) to niezwykle zaraźliwa choroba, która może powodować śmiertelność sięgającą nawet 100% zainfekowanych osobników. I choć narażone na zachorowania są niemal wszystkie gatunki od domowych po dzikie, najczęściej grypa ptaków występuje u kur i indyków, a okres jej wylęgania waha się od kilku godzin do 2-3 dni.


Kontrola NIK wykazała, że od stycznia 2016 r. do września 2018 r. w województwach: lubuskim, wielkopolskim, dolnośląskim, małopolskim i podkarpackim wojewodowie oraz Inspekcja Weterynaryjna podejmowali właściwe działania ograniczające rozprzestrzenianie się zachorowań drobiu na grypę ptaków. Izba ustaliła jednak, że ponad połowa przeznaczonych na ten cel środków była wydawana z naruszeniem prawa.


Inspekcja Weterynaryjna naruszała bowiem zasady właściwego gospodarowania środkami finansowymi, zaciągając na walkę z chorobą wielomilionowe zobowiązania, choć nie było tych pieniędzy w jej budżecie. Inspekcja - kierując się nadrzędnym dobrem jakim jest szybkie zwalczenie choroby - zawierała z firmami zewnętrznymi umowy na ubój, utylizację i dezynfekcję, pomimo że nie miała takich uprawnień.


W ocenie inspektorów NIK głównym powodem powstania nieprawidłowości finansowych było to, że powiatowe inspektoraty weterynarii, które mają w sytuacji wystąpienia choroby zakaźnej drobiu najwięcej obowiązków, zbyt długo czekały na pieniądze potrzebne do walki z rozprzestrzenianiem się grypy ptaków.

 


„Nieprawidłowości finansowe, dotyczące przypadków w których konieczne było podjęcie natychmiastowych działań w obszarach zapowietrzonych, wystąpiły w siedmiu na 9 kontrolowanych powiatowych inspektoratach weterynarii. Polegały one na tym, że powiatowi lekarze weterynarii zaciągali zobowiązania, mimo że w planie finansowym nie było zabezpieczenia odpowiednich środków. Zlecali też ubój, utylizację czy dezynfekcję, mimo że nie mieli uprawnień do zawierania umów na przeprowadzenie takich działań. Jak ustaliła NIK, z naruszeniem prawa wydano w ten sposób w kontrolowanych województwach 66,6 mln zł, czyli 58% wydatków przeznaczonych tam na walkę z grypą ptaków. Zgodnie z prawem nie dochodzi się jednak odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, jeśli podjęto działania lub ich zaniechano w celu ograniczenia skutków zdarzenia losowego”

 


– informuje Ksenia Maćczak, rzecznik prasowy NIK.


Dla hodowców, którzy stracili całe stada w związku z wystąpieniem grypy ptaków najistotniejsza jest kwestia odszkodowań. Za nakazane zabicie m.in. kur, kaczek, gęsi czy indyków, a także za zwierzęta, które padły podczas zabiegów związanych ze zwalczaniem chorób zakaźnych, hodowcom przysługuje odszkodowanie z budżetu państwa. Podobnie za zniszczone produkty pochodzenia zwierzęcego, jaja wylęgowe, pasze oraz sprzęt, które nie mogą być poddane odkażaniu. Odszkodowanie jest wyliczane na podstawie wartości rynkowej zwierząt, produktów czy sprzętu przez powiatowego lekarza weterynarii i dwóch wskazanych przez niego rzeczoznawców.


NIK ocenia, że rzeczoznawcy, którzy wyceniali straty w kontrolowanych województwach spełniali wymogi formalne, ale przeważnie brakowało im stosownej wiedzy i doświadczenia. Według NIK istnieje wysokie ryzyko, że przyjęty system szacowania odszkodowań może dawać błędne rezultaty, i to zarówno ze szkodą dla Skarbu Państwa, jak i dla hodowców.


Kontrola NIK potwierdziła też zarzuty wojewódzkich i powiatowych lekarzy weterynarii dotyczące planów gotowości zwalczania grypy ptaków. Ich zdaniem są one zbyt obszerne, zawiłe w treści, niedostosowane do możliwości technicznych, kadrowych i organizacyjnych, a niekiedy także niezgodne z obowiązującymi regulacjami prawnymi.

 


Maks Weber
fot. Pixabay

swiatrolnika.info 2023