Zły wynik PSL w ostatnich wyborach obciąża, zwłaszcza dotychczasowego szefa ludowców Janusza Piechocińskiego. W sobotę ma odbyć się rada naczelna PSL, podczas której może dojść do zmiany lidera ugrupowania. Sugeruje to m.in. minister rolnictwa, Marek Sawicki.

Zły wynik PSL w ostatnich wyborach obciąża, zwłaszcza dotychczasowego szefa ludowców Janusza Piechocińskiego. W sobotę ma odbyć się rada naczelna PSL, podczas której może dojść do zmiany lidera ugrupowania. Sugeruje to m.in. minister rolnictwa, Marek Sawicki.

- Jeszcze nie wiadomo, czy fakyycznie nastąpi rezygnacja prezesa Piechocińskiego, choć nieformalnie jest zapowiadana

 - powiedział Sawicki w TVP Info.

On wie, co zrobić - dodał minister, podkreślając przy tym, że Janusz Piechociński jest dojrzałym politykiem.

Sawicki ujawnił, że tuż po wyborach Piechociński sugerował, żeby przez kilka kolejnych miesięcy, do przyspieszonego kongresu, mógł wziąć na siebie odpowiedzialność za przemiany i przebudowę struktury partii.

Również szef rady naczelnej Jarosław Kalinowski jest przekonany, że Piechociński musi zrezygnować, a na posiedzeniu Rady dojdzie do wyboru nowego szefa.

- W sobotę zobaczymy biały dym

 - powiedział europoseł.

 Inny polityk PSL nie jest wcale tego pewny.

- Wprawdzie Piechociński wszystkim deklaruje, że odejdzie, ale trzeba brać jeszcze pod uwagę, że wywinie nam jakiś numer i będzie chciał zostać do kongresu

 - zaznaczył.

 Zdaniem polityków Stronnictwa, największe szanse fotel prezesa miał wiceszef partii Władysław Kosiniak-Kamysz, który jednak nie podjął tego wyzwania, a najbardziej aktywny w walce o prezesurę w trakcie ostatniego tygodnia był marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik, który w tym wyścigu jest zdecydowanym fawrytem.