Informacje
08-12-2021
Depresja i towarzyszące jej myśli samobójcze są chorobą cywilizacyjną XXI wieku. Niestety ogół społeczeństwa jak i sami rolnicy nie chcą o nich rozmawiać.
Temat depresji jest często tematem tabu wśród rolników. W przypadku pojawienia się objawów choroby, rozmowa okazuje się być kluczowym aspektem do walki. Aby zapobiec ryzyku samobójstwa, ważne jest również, aby mieć dobrą osobę kontaktową w nagłych wypadkach. Heidi Perzl, doradca psychologiczny w niemieckiej rolniczej kasie ubezpieczeń społecznych SVLFG, zwraca uwagę na duży stres psychiczny rolników, który może być wywołany zagrożeniami związanymi z chorobami zwierząt, warunkami atmosferycznymi, stratą ekonomiczną lub widmem utraty gospodarstwa.
Rolnicy stanowią grupę mocno narażoną na wypalenie zawodowe
Perzl jest kontaktem dla rolników w potrzebie. Doświadczony konsultant powiedział niedawno dla Bayerischer Rundfunk (BR), że niemiecka centralna infolinia kryzysowa otrzymuje od 20 do 30 telefonów tygodniowo. Z jednej strony presja fizyczna i psychiczna oznacza, że rolnicy są bardziej narażeni na wypalenie zawodowe lub depresję, ale także na ryzyko samobójstwa. Ciekawostką jest badanie, które pokazuje, że mięsożercy są mniej narażeni na zjawisko depresji.
Inny doradca w rozmowie z Bayerischer Rundfunk powiedział, że w obliczu strachu przed porażką pojawia się reakcja otępienia, która objawia się w procesie samoobrony i zanikania.
Obecnie związek pomiędzy rolnictwem, a możliwymi problemami zdrowia psychicznego pozostaje niestety w sferze domysłów. Jednakże psychologia medyczna i socjologia nieustannie rozwijają się i warto śledzić najnowsze dokonania nauki. Jeśli pojawią się problemy związane z zaburzeniami psychicznymi nie można ich bagatelizować. Trzeba niezwłocznie porozmawiać ze swoimi najbliższymi, a później oddać się w ręce specjalistów, aby zapobiec potencjalnej tragedii.
Czytaj także: Samobójstwa rolników – dlaczego tak często dochodzi do tragedii?
źródła: agragheute/ fot. pixabay.com