Informacje
19-03-2019
,,Jesteśmy tacy, jakimi siebie wybieramy’’
Jean Paul Sartre
Woda to życiodajny żywioł. Jest wszędzie, gdziekolwiek byśmy się nie zwrócili, i tak naprawdę obok tlenu jest drugim niezbędnym dla życia czynnikiem. Szacuje się, że człowiek jest w stanie wytrzymać bez wody nawet 10 dni. Muszą jednak zostać spełnione trzy warunki – temperatura powietrza nie może przekraczać 21 stopni, a człowiek musi pozostawać w cieniu i bez ruchu.
Natomiast nikt się jeszcze nie zastanawiał ile czasu może człowiek wytrzymać z wodą w ustawach. Okazuje się, że czas ten również uzależniony jest od różnych uwarunkowań np. od tego czy człowiek ten jest politykiem, urzędnikiem czy działaczem samorządu rolniczego.
Urzędnicy z Ministerstwa Obrony Narodowej nabrali wody w usta, co uniemożliwia już im 3 lata odpowiedź na pytanie zadane im na piśmie przez jednego z posłów. Nie gorsi w tej rywalizacji chcą być członkowie zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych, którzy po tym jak podczas XV Posiedzenia KRIR V kadencji wyznali datę wyborów na 25 lipca br,, zaraz nabrali wody usta, co skutecznie uniemożliwia im odpowiadać na liczne pytania rolników – dlaczego wyznaczono z ich punktu tak niefortunny termin wyborów ?
Zarówno sama data wyborów, jak i okres poprzedzający tą datę, to czas wzmożonych prac polowych, w szczególności żniwnych, który spowoduje, iż wybory do izb zejdą na dalszy plan, zarówno dla potencjalnych kandydatów, na członków rada powiatowych, jak i ich wyborców.
Jak przekonują działacze jednego z wojewódzkich samorządów rolniczych wpłynie to niewątpliwie na wizerunek izb rolniczych ze względu na jeszcze niższą frekwencję podczas głosowania, za co i tak już są odbierane negatywne sygnały.
I może o to chodzi, by zachować dotychczasowe status quo. Szczególnie, że niektórzy prezesi chcą nadal być prezesami niezależnie od woli wyborców. Dlatego najlepiej, aby zrobić te wybory w tajemnicy i pod stołem.
Do izb rolniczych z mocy ustawy należą wszyscy rolnicy choć nie wszyscy o tym wiedzą i czasami można wypominając im tę przynależność dostać po głowie grabiami.
Dlatego warto w ogólnopolskim referendum zadać chłopom pytanie: czy samorząd rolniczy jest im potrzebny, a jeśli tak to w jakiej formie?
To ważne pytanie, szczególnie w kontekście finansowania izb rolniczych, które żyją z dwuprocentowego odpisu podatku z każdej gminy w Polsce. Chłop potęgą jest i basta i dlatego powinien wiedzieć, na co idą pieniądze, na które tak ciężko pracuje w polu i zagrodzie. Choć dziś, niektórzy z nich tzw. działacze rolniczy zamienili kurne chaty na warszawskie salony.
Na początku XX wieku 95 procent ludności świata stanowili chłopi. Dziś chłopi to tylko połowa mieszkańców naszego globu i klasa ta zanika. Tymczasem jak pisał już przed laty Ryszard Kapuściński – nasz mistrz reportażu, ona właśnie była najwierniejszym depozytariuszem tradycji i strażnikiem tożsamości.
Jakub Szela
obeaz: J. Chełmoński, 1900
Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco