Wraz z majem nadchodzi początek sezonu grillowego. Wszystko wokół zachęca do przebywania na świeżym powietrzu. Słońce zaczyna mocniej grzać, dni są coraz dłuższe i cieplejsze, a półki sklepowe uginają się od wszelkich produktów związanych z grillowaniem.

Sezon grillowy to żniwa dla wielu gałęzi przemysłu, począwszy od producentów brykietu czy podpałek poprzez sprzęt, akcesoria czy meble ogrodowe, a skończywszy na wyrobach szeroko rozumianego przemysłu spożywczego. Sosy, dresingi, przyprawy, marynaty, napoje słone przekąski, piwa i przede wszystkim wyroby mięsne. Czołowe zakłady mięsne już pod koniec września przygotowują swoje oferty dla dużych sieci sklepowych na następny sezon. Wszystko po to, byśmy my – klienci – do swoich wózków sklepowych wkładali jak najwięcej ich produktów.

Analizując produkty na grilla, które są najchętniej kupowane, można zauważyć, że wybory Polaków są od lat raczej niezmienne. Największym powodzeniem cieszą się kiełbasy cienkie, kaszanki oraz mięsa z karkówki, żeberka i boczek. Jak nasze wybory mają się do zdrowotności tego co spożywamy pod świeżym powietrzu. Obowiązujące prawo żywnościowe w Polsce nie dopuszcza dodawania peklosoli do surowych wyrobów mięsnych, w tym także do mięs na grilla. Z tego względu nie zawierają jej dostępne w ladach chłodniczych mięsa porcjowane, przyprawione lub bez przypraw.

Inne, ale także niebezpieczne związki mogą się pojawić, gdy grillowane produkty narażone są na płomienie, a kapiący z nich tłuszcz dostaje się na rozżarzone węgle. Wytwarzają się wówczas szkodliwe substancje, w tym także o działaniu rakotwórczym, takie jak wielopierścieniowe węglowodory czas biesiady w ogrodzie, na działce, tarasie, a nawet – ku uciesze sąsiadów – balkonie? Największe zagrożenie dla zdrowia stanowi grillowanie wszelkich produktów peklowanych. Peklowanych, czyli tych, do których dodano podczas produkcji sól peklującą. W wykazie składników znajdziemy wówczas „substancja konserwująca: azotyn sodu, azotyn potasu”. Podczas grillowania osiągane są wysokie temperatury, które powodują powstanie nitrozoamin właśnie w produktach peklowanych. Z tego względu, jeśli mamy ochotę na kiełbasę, wybierzmy tzw. kiełbasy białe, mimo że kojarzą nam się raczej z żurkiem i wielkanocnym śniadaniem niż z imprezą na aromatyczne (WWA), heterocykliczne aminy aromatyczne (HCA), dioksyny czy akryloamid. Dobrym rozwiązaniem są specjalne tacki lub naczynia. Najlepiej, aby były one wykonane ze stali szlachetnej lub żeliwne. Tacki aluminiowe są wygodne, ale pomijając fakt ich jednorazowego użycia, stosowanie ich do żywności o odczynie kwaśnym, a taką są mięsa marynowane w soku z cytryny, jogurcie czy musztardzie, naraża nasze zdrowie na niebezpieczne związki aluminium.

Oprócz tradycyjnych grilli węglowych coraz popularniejsze są grille elektryczne i gazowe. Ich konstrukcja zapewnia regulację temperatury, a specjalne pojemniki zabezpieczają przed spalaniem wytapianego tłuszczu. Na ruszt świetnie nadają się również owoce i warzywa. Jeśli nie przyrządzimy ich na „węgielek”, to bardzo dobrze urozmaicą menu. Do tego zastawmy stół świeżymi surówkami, a w sezonie ogórkowym kiszonkami, nie zamieniajmy tego spotkania w ostro zakrapianą imprezę, a nasze hobby narodowe, jakim staje się grillowanie, wszystkim wyjdzie na zdrowie. Czas spędzony z rodziną i przyjaciółmi na łonie natury jest zawsze najlepszą inwestycją w zdrowie.

Ekspert "Świata Rolnika":

Katarzyna Zuchlke Bieganowska

Technolog Żywności i Żywienia

graf. Aleksandra Kasperska

Artykuł ukazał się w nr 1(1)/2019 magazynu "Świat Rolnika Biznes"

Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco