Informacje
21-10-2021
Muflony, gatunek występujący naturalnie w Sudetach, pojawiły się pod Opolem. Te doniesienia wydawały się irracjonalne – skomentowali przedstawiciele nadleśnictwa, którzy wreszcie na własne oczy zobaczyli i sfotografowali fenomen. Była puma, był krokodyl, teraz jest muflon i wilk. Czym jeszcze mogą nas zaskoczyć opolskie lasy?
Muflony migrowały najprawdopodobniej w okolice Opola poprzez działalność wilków
Nadleśnictwo Opole upubliczniło pierwsze materiały 13 października. Leśnicy przyznali, że sygnały o sudeckich gościach w opolskich lasach po raz pierwszy dotarły do nich już kilka tygodni temu, ale... ciężko im było było w nie uwierzyć.
To nie jest ich miejsce. Te doniesienia wydawały się kompletnie irracjonalne, bo gdzie Opole, a gdzie Sudety? Aż jednemu z naszych podleśniczych udało się uwiecznić telefonem nowego mieszkańca nadleśnictwa
– komentują przedstawiciele nadleśnictwa.
W ubiegły czwartek nadleśnictwo podjęło próbę wyjaśnienia zaskakującego fenomenu. Według oficjalnego komentarza, to zasługa wilków.
Wilki podążyły za łatwą zdobyczą jaką są muflony. Te dzikie owce prawdopodobnie są uciekinierami z prywatnej hodowli lub... zostały przegnane ze swoich dotychczasowych miejsc bytowania. Obydwa gatunki były ostatnio widziane w lasach administracyjnie leżących w mieście Opole (najczęściej leśnictwo Dębska Kuźnia i Suchy Bór)
– wyjaśnia nadleśnictwo Opole.
Czytaj też: Wilki nadal zagryzają psy na Podkarpaciu! Jak daleko się posuną?
Leśnicy uspokajają, że zarówno wilk ani mulfon nie stanowi dla nas zagrożenia podczas spacerów po lesie
Potężne poroże muflona zawinięte w dół, u opolan nieprzyzwyczajonych do podobnych widoków może wzbudzić co najmniej dreszcz strachu. Do tego wilki, które – jako zwierzęta wyeksploatowane przez popkulturę – mogą kojarzyć się z zagrożeniem. Czy faktycznie jest się czego bać podczas jesiennych spacerów? Leśnicy przekonują, że nie.
Nie trzeba się bać wilków na leśnych spacerach. Po pierwsze, tutejsze lasy są bogate w zwierzynę, a po drugie wilki mają wrodzony lęk przed ludźmi
– argumentują leśnicy.
Na Opolszczyźnie pojawiła się już puma, domniemany krokodyl z Czech, a teraz muflony i wilki. Przedstawiciele nadleśnictwa przekonują, że to dobre znaki, bo świadczą o coraz większym bogactwie naszych lasów.
To dzięki zmianie 30 lat temu modelu leśnictwa na model oparty na zrównoważonym rozwoju
– puentują.
Muflon jest w naszym kraju przykładem gatunku (jako gatunek obcych zwierząt łownych) o niejednoznacznym statusie prawnym, ponieważ jednocześnie jest gatunkiem obcym i podlega ustawie o ochronie przyrody z dnia 16 kwietnia 2004, zgodnie z którą zabronione jest wprowadzanie gatunków obcych do środowiska przyrodniczego. W dokumencie tym nie ma żadnego zapisu powołującego się na inne akty prawne regulujące introdukcje obcych gatunków zwierząt łownych. Możemy ją zatem interpretować tak, że introdukcje muflona uznajemy za łamanie przepisów o ochronie przyrody podlegające karze grzywny lub aresztu.
se.pl/Pixabay