O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

27-08-2014

Autor: Świat Rolnika

Komentarz do wyroku Sądu Najwyższego Holandii ws. zakazu hodowli w tym kraju

Brak grafiki

Wszyscy związani z branżą futerkową od wielu lat śledzą toczący się w Holandii spór pomiędzy  Związkiem Hodowców Zwierząt Futerkowych a istniejącą w tym kraju koalicją organizacji sprzeciwiających się tej hodowli. Do tej pory przeciwnicy...

Komentarz do wyroku Sądu Najwyższego Holandii ws. zakazu hodowli w tym kraju

Wszyscy związani z branżą futerkową od wielu lat śledzą toczący się w Holandii spór pomiędzy  Związkiem Hodowców Zwierząt Futerkowych a istniejącą w tym kraju koalicją organizacji sprzeciwiających się tej hodowli. Do tej pory przeciwnicy hodowli odnosili w tym sporze kolejne sukcesy. Jeszcze w latach 90-tych XX wieku udało im się doprowadzić do ograniczenia, a następnie zakazu hodowli lisów w tym kraju. Ich kolejnym i bardzo spektakularnym osiągnięciem było doprowadzenie do przyjęcia w roku 2009 przez holenderski parlament ustawy o wprowadzeniu zakazu hodowli norek od roku 2024.

Z decyzją parlamentu nie zgodził się jednak Związek Hodowców zaskarżając tę ustawę do Sądu Najwyższego w Holandii. W maju br. Sąd Najwyższy w Holandii po, jak to ujęto w wielu komentarzach „zaskakująco krótkim procesie”,wydał wyrok w tej sprawie, w którym uchylił wprowadzenie zakazu hodowli norek w tym kraju, jako niezgodne z holenderską konstytucją i z przyjętą przez Holandię Europejską Konwencję Praw Człowieka.

Przeciwnicy hodowli norek w Holandii za główny argument tego zakazu podawali fakt, że wyroby ze skór futerkowych są produktem luksusowym bez którego można się obejść. Taka argumentacja została zaakceptowana także przez posłów podczas głosowań w obydwu izbach parlamentu holenderskiego. Sąd nie polemizował z tą opinią, bowiem spojrzał na zagadnienie inaczej. Sąd stwierdził, że obecnie działające fermy funkcjonują w pełni legalnie i zgodnie z obowiązującym prawem. W związku z tym ich właściciele i wszyscy związani z branżą nie mogą decyzją administracyjną zostać pozbawieni możliwości prowadzenia takiej działalności gospodarczej i tym samym utraty źródła przychodów nie uzyskując w zamian żadnej rekompensaty. Ograniczałoby to zapisane w konstytucji prawa jednostki, w tym swobodę prowadzenia działalności gospodarczej. Tym samym Sąd uznał, że fakt, iż ktoś kupuje bądź nie kupuje dobra luksusowe jest jego indywidualną sprawą (i wolnością) o której powinien decydować sam zainteresowany i wolny rynek. Kwestia ta nie może być przedmiotem presji społecznej czy politycznej i wynikających z nich restrykcji administracyjnych.

Oczywiście, sprawa hodowli norek w Holandii jest przede wszystkim sprawą wewnętrzną tego kraju, ale także dla nas w Polsce płyną z niej ciekawe i pouczające spostrzeżenia. Również w naszym kraju aktywni są przeciwnicy hodowli zwierząt futerkowych, żądający ograniczenia czy wręcz likwidacji tej branży.

W swojej argumentacji opierają się oni na wyrywkowym i krzywdzącym dla hodowców przedstawianiu fragmentów z całego, skomplikowanego procesu gospodarczego, jakim jest funkcjonowanie fermy,by na tej podstawie formułować radykalne wnioski. Może, dzięki zapoznaniu się z rozstrzygnięciem tej kwestii przez niezawisły sąd, obecni w naszym życiu społecznym i politycznym aktywiści przeciwni hodowli, zechcą wreszcie spojrzeć na hodowlę inaczej.

Może zechcą dostrzec,że to właśnie hodowcy najlepiej znają potrzeby zwierząt futerkowych. Muszą je znać, bowiem tylko wtedy jest możliwe zapewnienie zwierzętom odpowiednich warunków utrzymania, co z kolei umożliwia uzyskanie dobrej jakości produktu finalnego- skór futerkowych. Hodowcy nie są więc w żadnym wypadku zainteresowani dręczeniem zwierząt, przetrzymywaniem ich w ciasnych klatkach, głodzeniem itp. – a takie zarzuty są im stawiane i traktowane jako podstawa do likwidacji hodowli - bo to zwyczajnie nie ma sensu. Który hodowca świadomie i dobrowolnie znęcałby się nad zwierzętami? Jaki miałby być cel takich działań? Prowadzenie hodowli oparte jest na rachunku ekonomicznym, a takie postępowanie w żadnym razie nie przyczyniłoby się do zwiększenia przychodów. Z podobnych przyczyn nieuzasadnione jest oskarżanie hodowców o wypuszczanie zwierząt, co miałoby skutkować zaburzaniem, czy wręcz niszczeniem środowiska naturalnego. Jaki miałby być cel takich działań? Kto świadomie chce pozbywać się zwierząt, które mają wymierną wartość? Mam nadzieję, ze wyrok Sądu Najwyższego w Holandii przyczyni się do wzrostu poczucia świadomości i odpowiedzialności także wśród „naszych” przeciwników hodowli. Może zrozumieją oni, że nie ma sensu atakowanie branży futerkowej, a swoją aktywność na „nie” skierują w inną, może pożyteczną, stronę.

Autor: prof. dr hab. Marian Brzozowski  /Świat Rolnika

swiatrolnika.info 2023