W tym roku jesień nas nie rozpieszcza. Jednak tuż przed zimą ofiarowała nam kilka ciepłych dni. Na południu kraju termometry pokazują w cieniu kilkanaście stopni. Gdzieniegdzie zakwitły wiosenne kwiaty.

Jesień w tym roku nas nie rozpieszczała. Przeważnie było chłodno, pochmurno i deszczowo. Z utęsknieniem czekaliśmy na babie lato. Po wielu ponurych dniach pojawiło się w końcu słońce, które pozytywnie wpłynęło na samopoczucie Polaków.

 

Przełom drugiej i trzeciej dekady listopada jest wyjątkowo ciepły oraz zdecydowanie cieplejszy niż większa część października. A przecież jeszcze na początku ubiegłego tygodnia w niektórych miejscach Polski temperatura była przez całą dobę ujemna. W czwartek 17 listopada pogoda się zmieniła. A w poniedziałek nastąpiło apogeum spóźnionego babiego lata. Dzięki południowemu wiatrowi halnemu na południu i w centrum kraju termometry pokazały powyżej 15 stopni.To jedne z najwyższych listopadowych temperatur w historii. Ponadto tak ciepło nie było od 2 października, czyli od siedmiu tygodni.

 

Chwilami mocno wiało, jednak był to bardzo ciepły i suchy wiatr. Niebo było błękitne. Zdecydowanie najcieplej było na Podbeskidziu, Górnym Śląsku i na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, gdzie temperatura sięgnęła 18-19 stopni w cieniu.

 

Halny dawał o sobie znać również nocami, które były bardzo ciepłe jak na tę porę roku. W nocy z niedzieli na poniedziałek (20/21.11) temperatura na terenach podgórskich Karpat wynosiła nawet 12 stopni, a o świcie 15 stopni.

 

W lasach pojawiły się grzyby. Drobne rośliny, które lubią ciepło, także zaczęły kwitnąć. We Wrocławiu na trawnikach pojawiły się stokrotki. Gdzieniegdzie zakwitły również forsycje. Z kolei w Bieszczadach "obudziły się" kaczeńce. Jak twierdzą leśnicy z okolic Rajskiego, zdarza się, że kaczeńce zakwitają jesienią, ale pojedynczo. Tegoroczny jesienny zakwit jest ciekawostką ze względu na ilość pojawiających się kwiatów.

 

Możemy się jeszcze spodziewać nawet 15 stopni miejscami na Śląsku, w Małopolsce i na Ziemi Łódzkiej. Najchłodniej będzie na Podlasiu i Suwalszczyźnie, niecałe 5 stopni. Południowym wiatrem zmieni kierunek dopiero w czwartek (24.11) około południa. Od piątku temperatura zacznie spadać (poniżej 10 stopni). W weekend przyjdzie większe ochłodzenie. Na początku przyszłego tygodnia powrócą niskie temperatur zwiastujące nadchodzącą zimę.

 

twojapogoda.pl/AZK/Fot.pixabay.com