Informacje
09-05-2019
Jaworowi ludzie to bardzo stara wiejska zabawa dla dzieci, większość z nas kojarzy słowa piosenki, w której jaworowi ludzie budują mosty dla pana starosty. Tysiąc koni przepuszczają, a jednego zatrzymają. Słowa tej piosenki świetnie pasują do sytuacji w województwie lubuskim dotyczącej mostu w Cigacicach, gdzie władze Zielonej Góry postanowiły zamknąć ruch dla maszyn rolniczych.
W związku z rozpoczęciem prac polowych, zamknięcie mostu usytuowanego w ciągu powiatowej 1187 F spowodowało ogromny problem dla rolników posiadających swoje grunty rolne po obu stronach rzeki Odry.
„Brak alternatywnej drogi – najbliższe przejazdy znajdują się w Krośnie Odrzańskim i Nowej Soli, brak także możliwości poruszania się maszynami rolniczymi drogą ekspresową S3 powoduje, że rolnicy zmuszeni są pokonywać znacznie dłuższe trasy dojazdowe do swoich pól”
– mówi Stanisław myśliwiec, prezes Lubuskiej Izby Rolniczej.
Jak podkreśla samorząd rolniczy taki stan rzeczy utrudnia, a w wielu przypadkach uniemożliwia, normalne funkcjonowanie gospodarstw, generuje znaczne koszty finansowe oraz pochłania większość czasu na prowadzenie działalności rolniczej. Ponadto wolno poruszające się maszyny rolnicze stanowią znaczne utrudnienie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Rolnicy apelują o pomoc w rozwiązaniu tej trudnej dla nich sytuacji Rozpoczęły się już przecież wiosenne prace polowe i trzeba wyjechać ciągnikami w pole.
Ich prośby wysłuchał sejmik województwa lubuskiego, która jak najbardziej zgadza się z postulatami rolników. Wprowadzone z dniem 1 kwietnia 2019 roku ograniczenie ruchu dla pojazdów powyżej 3, 5 tony uniemożliwia przejazd przez most pojazdów i sprzętu rolniczego. W zaimku z faktem, że nie ma również możliwości przejazdu tych pojazdów w ciągu drogi krajowej S – 3 , rolnicy zostali całkowicie pozbawieni dojazdu do swoich pól i nieruchomości. Sejmik Województwa Lubuskiego ocenia ten stan rzeczy jako całkowicie niedopuszczalny.
,,Apelujemy do Prezydenta Miasta Zielonej Góry, który jest zarządcą drogi przebiegającej przez most o podjęcie natychmiastowych działań niwelujących ten problem’’
– mówi Wioleta Haręźlak, przewodnicząca Sejmiku Województwa Lubuskiego.
Okazuje się po raz kolejny , że przez bezduszność ratuszowych urzędników cierpią rolnicy, którzy aby dostać się do pola znajdującego się po drugiej stronie rzeki muszą pokonać wiele kilometrów. Być może chodzi o to, aby w tym czasie dokładnie przemyśleli swoje wyborcze decyzje czy też nauczyli się pokory wobec wszechobecnej biurokracji…
Może jednak problem tkwi gdzie indziej. Większość pracowników Urzędu Miasta Zielonej Góry wydaje się , że zatrzymała się na etapie swojego dzieciństwa i rozrzewnieniem wspomina zabawę w jaworowych ludzi . z tym , że chyba zapomnieli - żyjemy już w XXI wieku, a rolnik to nie pańszczyźniany chłop , most jest własnością społeczeństwa , a nie pana starosty.
Maks Weber
Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco