Informacje
24-11-2021
W najbliższy weekend spodziewamy się pierwszych w tym sezonie intensywnych opadów śniegu oraz deszczu ze śniegiem – poinformował w środę IMGW, ostrzegając kierowców przed trudnymi warunkami na drogach.
Jak dodano, w niektórych miejscach temperatura minimalna może spaść poniżej 0 stopni Celsjusza.
IMGW ostrzega, że warunki na drogach mogą być trudne
W najbliższy weekend spodziewamy się pierwszych w tym sezonie intensywnych opadów śniegu oraz deszczu ze śniegiem, zrobi się też chłodniej. Uwaga, warunki na drogach mogą być trudne, będzie ślisko
– czytamy w komunikacie IMGW poświęconemu warunkom meteorologicznym w najbliższy weekend.
Jak poinformowano, już w piątek około południa strefa opadów śniegu i deszczu ze śniegiem nasunie się od południa nad obszar województw opolskiego, śląskiego oraz małopolskiego. Do piątkowego wieczoru miejscami spaść może do 10 cm śniegu.
Opady te w nocy będą przemieszczać się w kierunku północno-wschodnim, nad Ziemię Świętokrzyską, częściowo Lubelszczyznę, Mazowsze oraz woj. łódzkie po Podlasie – wymienia IMGW. Jak podkreśla, miejscami będą one intensywne. Lokalnie spadnie do 10 cm śniegu.
Według prognoz intensywne opady deszczu będą nam towarzyszyć przez większość weekendu
W sobotę opady odsuną się nad północny wschód kraju. Miejscami spaść może tam do 8 cm śniegu. Zrobi się też chłodniej – temperatura minimalna wyniesie od -2 st. do 2 st. Celsjusza, natomiast temperatura maksymalna – od 0 st. do 2 st. Jedynie w niedzielę na wschodzie kraju termometry pokażą do 6 stopni Celsjusza.
Jak podkreśla IMGW, opady śniegu i deszczu ze śniegiem będą znacząco utrudniać warunki na drogach. Od piątkowego popołudnia zalegać może pokrywa śnieżna lub błoto pośniegowe, a w sobotni poranek topniejący miejscami śnieg może zamarzać, przez co śliskie będą jezdnie i chodniki.
Intensywne opady deszczu ze śniegiem oraz śniegu możliwe są również w niedzielę oraz w nocy z niedzieli na poniedziałek, tym razem w zachodniej połowie kraju. Miejscami spaść może do 10-15 cm śniegu.
Czytaj też: Spada zadłużenie Polaków. Najwięcej nieuregulowanych zobowiązań wciąż mają 40 i 50-latkowie
PAP/fot.Pixabay