O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

25-11-2016

Autor: Jacek Strzelecki

Helmut Miller będzie mógł pracować [KOMENTARZ]

Helmut Miller będzie mógł pracować [KOMENTARZ]

 

Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to jeszcze w tym roku Niemcy, Francuzi, Włosi, Szwajcarzy, Islandczycy oraz inni będą mogli złożyć wnioski o pracę w Polsce jako rzeczoznawca w zakresie jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi przygotował projekt rozporządzenia w sprawie stażu adaptacyjnego i testu umiejętności w toku postępowania o uznanie kwalifikacji do wykonywania zawodu regulowanego rzeczoznawcy w zakresie jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Ten akt ma na celu realizację unijnego prawa i Polska musi się dostosować – w praktyce – otworzyć się na specjalistów z innych państw członkowskich.

 

Rzeczoznawcą w zakresie jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych, zgodnie z ustawą z dnia 21 grudnia 2000 r. o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych, jest osoba, która posiada potwierdzone kwalifikacje uprzednio złożonym egzaminem.

 

Taki rzeczoznawca ma prawo do pobierania próbek artykułów rolno-spożywczych, ustalania klasy jakości tusz zwierząt rzeźnych, ustalania klasy jakości świeżych owoców i warzyw, pobierania próbek lub ustalania klasy jakości handlowej określonych artykułów rolno-spożywczych na zlecenie zainteresowanych przedsiębiorców.

 

By cudzoziemiec (obywatel Unii Europejskiej, Konfederacji Szwajcarskiej, państw EFTA, Europejskiego Obszaru Gospodarczego - EOG) mógł być w Polsce rzeczoznawcą, musi wystąpić do ministra rolnictwa o uznanie jego kwalifikacji. Projektowane rozporządzenie opisuje zasady postępowania uznaniowego.

 

Wejście w życie tego rozporządzenia wywoła skutek w postaci otwarcia zawodu rzeczoznawców w zakresie jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych dla cudzoziemców z Unii, ale nie tylko, bo i Konfederacji Szwajcarskiej, państw EFTA, Europejskiego Obszaru Gospodarczego - EOG. Czy to jest jakieś zagrożenie dla polskiego sektora rolno-spożywczego? Trudno orzec. Z pewnością Niemiec, Norweg lub Szwajcar będą mogli pracować na dwóch rynkach: rodzimym i polskim.

 

Z uwagi na nadprodukcję  żywności na unijnym (czy też szerzej europejskim) rynku pozycja rzeczoznawców w zakresie jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych wzrośnie. To oni mają prawo do pobierania próbek i ustalania klas jakości mięsa czy owoców i warzyw, jeśli – jak stanowi ustawa o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych – zainteresowana firma tego sobie zażyczy. Jeśli firma eksportuje do Niemiec, skąd pochodzi rzeczoznawca, to wydaje się, że to nie będzie bez znaczenia.

 

Wygląda na to, że na ciasnym europejskim rynku żywności, jak pod deszczu już niedługo pojawią się firmy specjalizujące się w ustalaniu klas jakości dla poszczególnych produktów żywnościowych. W ten sposób konkurencyjność na wspólnym rynku wkroczy w nowy etap. Firmy rolno-spożywcze, by wejść na dany rynek będą same chciały się certyfikować pod kątem tego rynku. Z czasem wolna wola przedsiębiorstw, z uwagi na nadprodukcję i wysoką konkurencyjność – zamieni się na "będą musiały".

 

Niewątpliwie przyszłość w handlu artykułami rolno-spożywczymi zapowiada się interesująco. Ciekawe jest to, jak poradzą sobie polskie firmy? Miejmy nadzieje, że nie zdominują nas silniejsi i sprytniejsi, tylko że będzie odwrotnie, wszak mamy świetną żywność.

 

Jacek Strzelecki

 

Fot. pixabay.com

swiatrolnika.info 2023