Informacje
21-10-2021
Grad rekordowej wielkości , gdzieniegdzie wielkości grejpfrutów, spadł w tym tygodniu na zachodnie wybrzeże Australii - przekazało w środę australijskie biuro meteorologii (BOM).
Grad i burza w okolicy miasta Mackay
Burza z piorunami w okolicy miasta Mackay, około 950 km na północ od Brisbane, przyniosła grad o średnicy nawet 16 cm.
Tego typu opady gradu są bardzo rzadkie i pojawiają się jedynie w wyjątkowych warunkach atmosferycznych
– poinformowało BOM.
Grad spowodowany był przemieszczaniem się dwóch rodzajów powietrza
W środkowym Queensland nastąpiło przemieszanie się bardzo zimnego i suchego powietrza z ciepłym i wilgotnym. Gdy burze z piorunami rozpętały się na dobre, pogoda stała się bardzo niestabilna, pozwalając by grad się zaczął powiększać.
– podało biuro meteorologiczne.
Alert ostrzegający przed burzami z piorunami w częściach tego stanu wciąż obowiązuje. Burze mają się rozszerzyć na wschodnią część Queensland
– dodano.
W ostatnich kilku dniach w Australii występują niebezpieczne warunki pogodowe - zauważa Reuters. Wcześniej w tym tygodniu w stanie Nowa Południowa Walia (NSW) zarejestrowano rzadko spotykane w tej części kontynentu tornado.
Czytaj więcej: Monokultura degraduje gleby. Sposoby na łagodzenie skutków
Przypominamy: Ubezpieczenia upraw – kilka praktycznych porad
Z początkiem października ruszyła sprzedaż dotowanych ubezpieczeń upraw. Zgodnie z przepisami rolnik lub producent rolny może uzyskać aż do 65% dopłaty z budżetu państwa do ubezpieczenia upraw. W praktyce oznacza to, że jeśli rolnikowi uda się uzyskać maksymalną dotację, to zapłaci tylko 35% składki, którą musiałby uregulować kupując ubezpieczenie na warunkach rynkowych. To znaczna oszczędność.
Na szczęście w ostatnich dniach pojawiła się informacja, że pula na dopłaty została zwiększona do 900 mln zł, wobec 400 mln zł zakładanych wcześniej. To dobra wiadomość, bo w poprzednich latach limity przyznane w ramach umów między ubezpieczycielami a Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi wyczerpywały się czasem nawet w ciągu kilkunastu minut. Dlatego mimo wzrostu limitów warto się pospieszyć, bo zainteresowanie jest bardzo duże. Jako firma mająca możliwość przedstawienia ofert wielu towarzystw dostrzegamy, że nawet jeśli w danym regionie wyczerpał się limit u jednego ubezpieczyciela, to często jest możliwość zawarcia umowy u innego. Możemy więc przedstawić klientowi tą drugą propozycję.
– mówi Monika Sicińska z multiagencji Unilink w Bytowie.
PAP/fot.instagram