Informacje
29-05-2019
Z Afryki do Niemiec trafiła odmiana afrykańskiego kleszcza. Najprawdopodobniej za sprawą migracji ptaków. Tropikalna odmiana jest groźna dla ludzi. Kleszcz afrykański jest od 3 do 5 razy większy od swojego środkowoeuropejskiego kuzyna.
Afrykańskie kleszcze Hyalomma o długości ok. 2 cm o znacznym rozstawie odnóży żerują przede wszystkim na ptakach oraz ssakach kopytnych, ale mogą ukąsić także człowieka.
Odmiana Hyalomma w normalnych warunkach egzystuje w Afryce, Azji, Europie Południowej.
Kleszcz afrykański roznosi inne typy patogenów niż jego pobratymca występujący w Europie. U zwierząt ukąszonych przez kleszcza Hyalomma wykryto bakterie Rickettsia wywołujące gorączkę. Bakterie te u ludzi prowadzą także do zmian skórnych. Kleszcze Hyalomma marginatum i Hyalomma rufipes mogą również przekazywać wirusowy czynnik sprawczy niebezpiecznej gorączki krymsko-kongijskiej.
„Zakładamy, że musimy liczyć się z coraz większą liczbą tropikalnych gatunków kleszczy w Niemczech, które mogą się tu osiedlić ze względu na dobre warunki pogodowe”
- powiedziała Ute Mackenstedt z Uniwersytetu Hohenheim w Stuttgarcie.
W tym roku Ute Mackenstedt z Uniwersytetu Hohenheim natrafiła na 37 sztuk kleszczy Hyalomma w Niemczech. Jeszcze w 2015 i 2016 roku odnaleziono jedynie jednego takiego osobnika. Z kolei w 2018 r. kleszcza afrykańskiego wykryto w Austrii. Czy wobec tego Polska jest wolna od afrykańskich kleszczy, czy mamy obniżony system wykrywania dla tego typu zagrożenia?
Źródło welt.de/br.de
Fot. Uniwersytet