Dziki to problem nie tylko z rozprzestrzeniającym się wirusem ASF. Rozszerzająca się populacja zwierząt zaczyna zagrażać ludziom. I nie mówimy tu tylko o niszczeniu upraw i wyrządzaniu szkód. Zwierzęta zaczęły atakować przypadkowych przechodniów! Do takiego zdarzenia doszło tydzień temu w Poznaniu. Dzik zaatakował kobietę na osiedlu Orła Białego.

Dzik zaatakował kobietę

Dzik zaatakował kobietę w mieście. Zwierzęta zaczynają już bezpośrednio zagrażać ludziom.

W ubiegły poniedziałek zostałam zaatakowana przez dzika. Sytuacja miała miejsce na os. Orła Białego, przy przejściu dla pieszych, przy klatce 56/57. Zdążyłam zauważyć stado pod śmietnikiem, przyciągnąć psa do siebie (psa, który szedł spokojnie na smyczy) i zobaczyłam dzika szarżującego na mojego psa, metr ode mnie. Zdążyłam tylko zastawić psa nogą.

– relacjonuje Czytelniczka portalowi ePoznań.

Sprawa została zgłoszona służbom. Przypomnijmy, że od początku roku do końca maja w mieście straż miejska przyjęła ponad 2200 zgłoszeń dotyczących dzików. Nie jest to pierwszy raz, gdy dziki atakują człowieka. Na początku maja zwierzęta zaatakowały seniorkę na osiedlu Tysiąclecia.

Czytaj więcej: Dziki ponownie podeszły pod zabudowania w Poznaniu

Co zrobić ze zwierzętami?

Tymczasem środowiska antyhodowlane nie widzą problemu i nadal nie zgadzają się na odstrzał dzików. Czy zmienią zdanie, gdy dojdzie do tragedii? Niestety śmiemy wątpić. W końcu dla wielu z nich zwierzęta nadal są ważniejsze niż ludzie.

Dziki pojawiają się w Poznaniu od lat. Można już je spotkać niemal w każdym punkcie miasta. Urzędnicy cały czas zastanawiają się jak problem rozwiązać, nie krzywdząc przy tym zwierząt. Według informacji Radia Poznań dziki mają być między innymi wywożone do miejskich lasów, gdzie będą dla nich przygotowywane specjalnie paśniki, które mają je zachęcić, by tam zostały.

epoznan.pl/fot.pxhere