O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

04-06-2015

Autor: Świat Rolnika

Czy rolnicy zapłacą za nieudolność rządu?

Brak grafiki

Kilkanaście podatków i parapodatków, jakimi uraczył nas w ciągu ostatnich lat najpierw minister finansów Jan V. Rostowski, potem kontynuator fiskalnego ucisku Mateusz Szczurek to – jak się okazuje – wcale jeszcze nie koniec zaciskania pętli na szyi podatnika. Po różnych grupach zawodowych i branżowych, przyszedł czas i na rolników. Wszak mawiają, że powodzi im się wyśmienicie, więc trzeba dowalić im podatek..

Kilkanaście podatków i parapodatków, jakimi uraczył nas w ciągu ostatnich lat najpierw minister finansów Jan V. Rostowski, potem kontynuator fiskalnego ucisku Mateusz Szczurek to – jak się okazuje – wcale jeszcze nie koniec zaciskania pętli na szyi podatnika. Po różnych grupach zawodowych i branżowych, przyszedł czas i na rolników. Wszak mawiają, że powodzi im się wyśmienicie, więc trzeba dowalić im podatek.

Tak zwane „działy specjalne produkcji rolnej” to m.in. uprawy roślin ozdobnych, duże uprawy szklarniowe, pasieki liczące co najmniej 80 rodzin pszczół, większe hodowle świń (poza gospodarstwem), uprawy grzybów i grzybni, spore zakłady wylęgu drobiu, hodowle zwierząt futerkowych. Działają spokojnie, uczciwie i transparentnie, chociaż nie bez okresowych trudności i sezonowych problemów, charakteryzujących sektor rolny. Obecnie to się ma zmienić, ale nie za sprawą jakiejś klęski żywiołowej, czy politycznego embargo na polskie towary założonego np. przez Rosję, tylko za sprawą naszego kochanego fiskusa. 

Dotąd bowiem wymienione wyżej gospodarstwa, parające się „specjalną produkcją rolną”, rozliczały się z fiskusem w sposób uproszczony, ryczałtowy. Ich przychody były skrupulatnie szacowane przez lokalne organy skarbowe, które proponowały też określony poziom zaliczek na podatek. Od 1 stycznia 2016 r., za sprawą mało rzucającej się w oczy zmiany w nowelizowanej ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych z dnia 9 kwietnia 2015 r., podpisanej przez prezydenta Komorowskiego, konkretnie dwóch artykułów (art. 14 i art. 15 Ustawy), rolnicy kwalifikowani do „działu specjalnej produkcji rolnej”. W praktyce będą więc płacić wyższy, bo liniowy podatek dochodowy w wysokości 19 procent. Ewentualnie nawet podatek progresywny, o stawkach 18 i 32 procent. Jaka to będzie ostatecznie stawka, jeszcze nie wiadomo. Można tylko podejrzewać, że jednak liniowa, na co wskazywałby inny artykuł pierwotnej wersji ustawy o PDOF z 26 lipca 1991 r. (art. 32 lit. A). Oczywiście, co za tym wszystkim idzie, rolnicy ci będą zobowiązani do prowadzenia upierdliwych, pełnych ksiąg rachunkowych oraz szczegółowej ewidencji sprzedanych towarów i przychodów, wykazania każdego elementu majątku itd. itp. 

Nowy ciężar zostanie nałożony na rolników indywidualnych lub działające w ich imieniu spółki o charakterze osobowym, partnerskim. Spółki akcyjne, komandytowe itp., które nie stanowią dominującej formy działalności w tej branży, zostały z tego wyłączone. 

Nietrudno sobie wyobrazić, jak w sposób „liniowy” wzrosną koszty działalności. Mówimy tu o co najmniej kilku tysiącach gospodarstw, często legalnie zatrudniających ludzi na umowy o pracę (obecnie jest to przecież coraz rzadsze w naszym kraju i należy to cenić). Ktoś tę żabę, w postaci nowego podatku, zwiększonego ciężaru podatkowego, będzie musiał „łyknąć”. Gdy koszty rosną, szuka się oczywistych oszczędności np. na pracownikach, lub na końcowym odbiorcy towaru czy usługi, czyli na kliencie – konsumencie. Tak stanie się prawdopodobnie i tym razem, chyba, że uda się wykazać niekonstytucyjność nowego podatku.

Czytaj więcej na http://wsensie.pl/dummy-category-4/item/5342-tylko-u-nas-dociazyc-kulaka-podatkiem-rolnicy-zaplaca-za-nieudolnosc-rzadu

swiatrolnika.info 2023