O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

25-05-2019

Autor: Świat Rolnika

Będzie mniej czereśni. Ceny poszybują

Będzie mniej czereśni. Ceny poszybują

Fale przymrozków, które tej wiosny wystąpiły podczas kwitnienia i tworzenia się zawiązków czereśni, spowodowały znaczne straty – sięgające w niektórych sadach nawet do 90% oczekiwanego plonu. Eksperci oceniają, że w tym roku na rynku będzie mniej czereśni, a cena, jaką będą mogli uzyskać plantatorzy, okaże się korzystna. Jednak, aby tak się stało, owoce powinny cechować się wysoką jakością i być wolne od spękań, które nie tylko stanowią defekt wizualny, ale zagrażają wystąpieniem chorób.


Pękanie czereśni jest zjawiskiem niestety bardzo dobrze znanym sadownikom. Powstałe uszkodzenia powodują obniżenie jakości i wartości plonów, w niektórych przypadkach mogą doprowadzić do wystąpienia chorób skutkujących gniciem owoców, a w konsekwencji do znacznych strat. Potwierdza to doświadczony plantator, Jerzy Strugała z Malic w gminie Obrazów: – Pękanie czereśni jest zmorą producentów, nie ma takiej odmiany, która by nie pękała. Są mniej wrażliwe i bardziej wrażliwe na spękanie, ja staram się sadzić najmniej podatne. Ale mimo wszystko, gdy jest parcie korzeniowe, nie ma szans na uchronienie się przed tym.


Chociaż nie da całkowicie wyeliminować tego negatywnego zjawiska, można podjąć działania, aby zapewnić wyższą jakość owoców. Jak wspominał sadownik, niewątpliwie istotny jest wybór odmian wykazujących większą odporność na powstawanie spękań. Drugim czynnikiem, który wpływa na minimalizowanie ryzyka, jest kontrola wilgotności gleby i wilgotności w sadzie – przy czym największą efektywność w tym zakresie wykazują osłony przeciwdeszczowe. Aspekt, na jaki sadownicy nie mają wpływu, to sytuacja pogodowa, warunkująca przebieg wegetacji.

Ostatnie lata potwierdziły, że duża dynamika zmian pogodowych nie sprzyja plantatorom czereśni. Np. w 2018 roku wiosna była bardzo ciepła i spowodowała znaczne przyspieszenie wegetacji drzew owocowych, a zbiory rozpoczęły się nawet ok. dwa tygodnie wcześniej niż w poprzednich sezonach. W okresie poprzedzającym zbiór występowały opady deszczu, które istotnie zwiększyły ryzyko spękań.
Natomiast w obecnym sezonie sytuacja na plantacjach czereśni znacznie różni się od ubiegłorocznej: – Niestety pogoda w tym roku nie była łaskawa. W okresie kwitnienia i powstawania zawiązków wystąpiły dwie, a nawet trzy fale przymrozków, z mniejszym lub większym nasileniem, w zależności od regionu Polski. Przemrożenia są duże, są sady, gdzie można mówić o uszkodzeniach powyżej 90%, więc praktycznie wcale nie będzie plonu. Dotyczy to północnej Wielkopolski i części województwa kujawsko-pomorskiego, np. okolic Białośliwia – oceniał Ryszard Marczak z firmy Amagro. – Jednak są też regiony, gdzie owoce utrzymały się na drzewach. Jak wiemy z doświadczenia, kiedy jest mniej owoców, ich cena jest wyższa. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku cena skupu czy sprzedaży produktu będzie korzystna. Dlatego w sadach, gdzie czereśnie przetrwały przymrozki, tym bardziej warto w nie zainwestować i zadbać o ich jakość, żeby nie pękały – szczególnie jeśli podczas dojrzewania wystąpią opady.

Pękanie owoców pestkowych jest spowodowane nadmiarem wody w okresie ich dojrzewania. Woda może wnikać do owoców przez szypułkę – po deszczu drzewo pobiera ją przez korzenie, a następnie transportuje głównie do liści, jak również do innych części rośliny. Jeżeli opady są poprzedzone okresem suszy, owoce są znacznie bardziej narażone na powstawanie spękań. Druga droga dostawania się wody do owoców, szybsza i efektywniejsza, to osmotyczne pobieranie przez skórkę. Dopóki stężenie roztworów wewnątrz i na zewnątrz owocu jest takie samo, nie ma ryzyka powstania uszkodzeń. Jednak jeśli ciśnienie soków komórki w owocu będzie większe, wokół szypułki pojawią się charakterystyczne spękania.
Bardzo duże znaczenie dla kondycji czereśni ma stan kutykuli, czyli częściowo przenikalnej błony, składającej się z wielu warstw lipidów, która pokrywa komórki epidermy. Pełni ona funkcję ochronną i ogranicza wnikanie do wnętrza wody, kurzu, a także patogenów wywołujących infekcje grzybowe. Wraz ze wzrostem owoców ich objętość zwiększa się nawet o 400%. Skórka, początkowo przyrastająca także na grubość, na etapie 3-4 tygodni po kwitnieniu ma coraz większą powierzchnię, ale jednocześnie staje się coraz cieńsza i delikatniejsza. Jeżeli kutykula nie spełnia prawidłowo swojej funkcji, a elastyczność skórki maleje, w procesie wzrostu i dojrzewania owoców na ich powierzchni mogą powstawać mikropęknięcia, przez które do wnętrza będzie wnikać wilgoć. Największe ryzyko wiąże się z wydłużoną ekspozycją na wodę – w takich warunkach mikropęknięcia powiększają się, a do owocu wnikają dodatkowe ilości wody. Powoduje to, że miąższ pęcznieje, a skórka pęka. Na tym etapie bardzo ważną rolę odgrywają czynniki meteorologiczne. Co więcej, tworzące się wówczas spękania są najgroźniejsze. Jeżeli przed okresem zrywania czereśni panuje duża wilgotność, przez pęknięcia mogą dostawać się do środka owoców czynniki chorobotwórcze, powodujące wystąpienie pleśni czy gronkowca szarego. Takie porażenie niestety całkowicie dyskwalifikuje zbiór. Trzeba też pamiętać, że największe straty plonu powstają właśnie wtedy, gdy w okresie dojrzewania owoców występuje susza, a po niej intensywne opady deszczu. Owoce, na których powierzchni widoczne są zasuszone spękania, mogą być warunkowo dopuszczone do sprzedaży, jednak gdy uszkodzeń jest zbyt dużo, zbiór traci wartość handlową.

 


materiał:amagro.pl
fot. Pixabay


Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco


swiatrolnika.info 2023