O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

20-11-2016

Autor: Jacek Strzelecki

A co tam rolnictwo [KOMENTARZ]

A co tam rolnictwo [KOMENTARZ]

Mateusz Morawiecki w piątek przedstawił "Konstytucję dla biznesu". Mówił dużo o rozwoju firm, wspieraniu przedsiębiorczości, a słowem nie wspomniał ani o rolnictwie, ani o gospodarce rolnej.

"Opracowaliśmy gruntowną reformę prawa gospodarczego, w której proponujemy pozytywny przełom w relacjach przedsiębiorców z administracją. Hasłem przewodnim pakietu jest wolność, a sercem ustawa Prawo przedsiębiorców, która zastąpi ustawę o swobodzie działalności gospodarczej z 2004 roku" – powiedział wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.

 

Wicepremier zapowiada liberalizację prawa, oddanie Polakom wolności gospodarczej, ukrócenie bezprawia urzędników.  W sumie 100 propozycji, które mają ułatwić prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce.

 

Oczywiście te propozycje są także zaadresowane dla rolnictwa. Szkoda jednak, że wicepremier nie poświęcił w swoich planach miejsca polskiemu rolnictwu i gospodarce rolnej. Przypomnijmy rolnictwo, włącznie z rynkami rolnymi (w tym przetwórstwem rolno-spożywczym), to jakieś 20 proc. PKB, ponad 200 mld zł wartości wytworzonego towaru, miliardy złotych podatków, jakie trafiają do budżetu państwa, dziesiątki tysięcy miejsc pracy. Ponadto produkty rolne (przetworzone i nieprzetworzone) cechują się wysoką jakością i wystandaryzowaniem. Trudno tego nie dostrzec i nie docenić.

 

Dlaczego więc rolnictwo i rynki rolne są traktowane po macoszemu? Teorii jest wiele. Dwie wydają się najbardziej przekonujące. Pierwsza to historyczna spuścizna traktująca rolnictwo i rolników jako chłopów i zaścianek, którzy poza uprawą ziemi i hodowlą zwierząt nic nie potrafią. Mówiąc dzisiejszym językiem to gorszy sort. Druga zaś to spuścizna komuny. Politycy po roku 1990 przedstawiają Polskę i ponoć budują ten kraj, jako kraj nowoczesny. Mamy podobno polski przemysł samochodowy, choć tworzą go takie marki jak Opel, Fiat, Mercedes, VW. Mamy polskie banki komercyjne, choć na 54 banki polskie są 4 (PKO BP, Bank Środowiska, Bank Pocztowy, BGK). Mamy polski handel, choć dominuje Biedronka, Lidl, Tesco, Auchan itd. Inaczej mówiąc mamy kompleks niższości wobec cywilizacyjnie rozwiniętych krajów, takich  jak USA, Kanada, Wielka Brytania czy Niemcy.

 

Polscy politycy niezależnie od barw politycznych nie dostrzegają prawdy. Polska kiedyś, tzn. w czasach PRL, miała przemysł, ale po tym prawie nie ma już śladu. Ale i wtedy mieliśmy, i dziś mamy rolnictwo (wraz z całą gospodarką rolną i przetwórstwem), które stanowi sól naszej gospodarki. Obecnie polskie produkty rolno-spożywcze są jedynym towarem posiadającym naturalną moc eksportową. To jest nasze Made in Poland, którego nie musimy się wstydzić, a wręcz odwrotnie możemy być z tego dumni.

 

Polska była i będzie krajem rolniczym. Nie należy się tego wstydzić. Przykładowo Nowa Zelandia, której gospodarka jest oparta na rolnictwie i spółdzielczości rolniczej, i której rolnictwo zdobyło pół świata (w tym Chiny, o które walczą także polskie firmy mleczarskie, drobiarskie czy sadownicy), podkreśla ten fakt. Jest z tego dumna. Wiele krajów próbuje nauczyć się od Nowozelandczyków rolnictwa i spółdzielczości rolniczej. Zwyczajnie zazdroszczą im potencjału, rentowności i innowacyjności.

 

Trzeba z całych sił wspierać polskie rolnictwo, rynki rolne i przetwórstwo rolno-spożywcze, bo Polska poza nim nie ma nic polskiego.

 

Jacek Strzelecki

 

Fot. pixabay.com

 

swiatrolnika.info 2023