Informacje
21-03-2019
Rolnicy z Mazowsza apelują o odstrzał redukcyjny bobrów. Czy znów larum podniosą aktywiści?
W ciągu kilku ostatnich lat, w województwie mazowieckim, w sposób niekontrolowany wzrosła znacznie populacja bobra. Rolnicy informują o zajmowaniu nowych terenów przez te zwierzęta oraz niszczeniu upraw, sadów, zadrzewień, grobli stawowych i dróg przyczyniając się znacząco do zwiększenia zagrożenia powodziowego.
Chłopi za pośrednictwem izb rolniczych zwracali się już wielokrotnie o przeprowadzenie przez Polski Związek Łowiecki odstrzału redukcyjnego bobra na terenie całego kraju oraz wykonanie odstrzału w wysokości określonej przez obowiązujące przepisy, jednakże szkody powodowane przez działalność bobrów nie zmniejszają się.
Wypłacane odszkodowania za szkody wyrządzone przez bobry nie rekompensują utraconych zysków. Straty upraw rolnych, gospodarstw, sadów i łąk pozbawiają rolników czy sadowników znacznych dochodów z ich pracy.
"Dlatego apelujemy, aby rolnicy przekazywali informację do gmin o wyrządzonych w ich uprawach szkodach przez bobry. Dzięki takim zgłoszeniom, gminy mogą wystąpić z wnioskiem o dokonanie odstrzału redukcyjnego bobrów"
– mówi Wiktor Szmulewicz, prezes Mazowieckiej Izby Rolniczej.
Zdaniem samorządu rolniczego redukcja stanu bobrów pozwoli na skuteczne zmniejszanie szkód wyrządzonych przez te zwierzęta w uprawach i płodach rolnych. Może to być jednak zarzewie nowego konfliktu społecznego.
Po ostatnich doświadczeniach, na przykład z dzikami, trudno oczekiwać, że problemy rolników, jakie przysparzają im bobry, zrozumieją fanatyczni ekoterroryści tym bardziej, że chodzi o odstrzał gatunku podlegającego częściowej ochronie prawnej.
Maks Weber
fot. Pixabay
Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco