Informacje
22-02-2021
Sąd Rejonowy w Kościanie (Wielkopolskie) aresztował na trzy miesiące mężczyznę podejrzanego o podpalenie w Piotrkowicach. Do pożaru doszło chwilę po północy 10 lutego. Podejrzany podpalacz sprawił, że spłonęła wiata z sianem i słomą; straty oszacowano wstępnie na kwotę ponad 200 tys. zł. Grozi mu nawet pięć lat więzienia.
Czy to groźny podpalacz?
Do pożaru w gospodarstwie w Piotrkowicach doszło w nocy z 9 na 10 lutego. Jak wskazała policja w Kościanie, ogień bardzo szybko się rozprzestrzenił trawiąc ok. 160 balotów słomy i siana, niszcząc również wiatę, pod którą były składowane.
Właściciel gospodarstwa wstępnie wycenił wartość strat na kwotę ponad 200 tys. zł.
"Kilka dni po pożarze policjanci zatrzymali 50-letniego mężczyznę, przebywającego na terenie gm. Czempiń. Zatrzymany usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia oraz gróźb karalnych" – podała w poniedziałek policja.
Na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Kościanie zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Mężczyźnie może grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj także: Ardanowski: Spełnienie lewicowych postulatów to koniec rolnictwa
PAP/fot. pixabay