Informacje
01-09-2021
Wzburzona rzeka Biała porwała ciężki ciągnik rolniczy i poniosła go kilkadziesiąt metrów, niczym kartonowe pudełko. W środku maszyny siedział rolnik, który mógł stracić życie. Na szczęście w ostatniej chwili wydostał się z zalewanej przez wodę kabiny i wszedł na dach traktora. Na miejsce wezwano wozy strażackie z Brunar i Śnietnicy, a z Gorlic jechały dwa zastępy PSP, z łodzią ratowniczą.
Ciągnik porwany przez rzekę!
Do zdarzenia doszło w Brunarach w Gminie Uście Gorlickie. Rolnik postanowił pracować na roli w czasie deszczu. Nikt nie spodziewał się, że deszcz spowoduje wylanie pobliskiej wody w rzece Biała, która następnie porwie jadący ciągnik z rolnikiem w kabinie.
Dotarła do nas wiadomość, że na dachu kabiny ciągnika rolniczego, zatopionego w rzece Białej na ratunek czeka ok. 50-letni mężczyzna.
– podaje asp. Anna Wójcik, pełniąca obowiązki rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Na miejscu pierwsi byli strażacy - ochotnicy z Brunar i Śnietnicy. Okazało się jednak, że na miejscu nie było wspomnianej maszyny. Traktor tkwił bowiem pośrodku wzburzonej i rwącej rzeki aż kilkadziesiąt metrów dalej. Na dachy maszyny znajdował się poszkodowany rolnik, który zdążył wydostać się z kabiny zanim zalała ją woda. Strażacy przy użyciu łodzi ratunkowej ściągnęli na brzeg mężczyznę.
Czytaj więcej: Wilki z Elbląga ponownie zaatakowały! Tym razem padło na cielęta
Maszynę wyciągnięto kolejnego dnia
Rolnik mówił, że wyjechał w pole po bele siana dla zwierząt. Gdy wjechał do rzeki, którą zawsze pokonywał w tym miejscu, zorientował się, że nie przejedzie brodu i chciał zawrócić, wtedy nurt porwał ciągnik.
– podaje Anna Wójcik.
Jeszcze kilka godzin strażacy mocowali się z wydobyciem ciągnika na brzeg i ostatecznie im się to nie udało.
Koryto w tym miejscu jest dość wąskie, więc woda piętrzy się szybko. Strażacy nie byli w stanie wyciągnąć maszyny. Przywiązali ją tylko do drzewa na brzegu i tyle.
– mówi Adam Dryja, sołtys Brunar.
Kolejnego dnia, gdy woda nieco opadła uratowany rolnik wraz z członkami rodziny i przy pomocy drugiego traktora wyciągnęli zatopioną maszynę na brzeg.
gazetakrakowska.pl/OSP KSRG Brunary