Informacje
10-10-2016
Producenci jabłek, wiśni i czarnej porzeczki od kilku sezonów zmagają się z nadprodukcją a w związku z tym pogłębiającą się zapaścią cenową na rynku owoców. Świętokrzyska Izba Rolnicza wypracował rozwiązania, które mają polepszyć sytuację.
– Dotychczas stosowane mechanizmy polegające na wycofywaniu z rynku części wyprodukowanych owoców są bardzo mało skuteczne, nie stabilizują rynku i obejmują wąską grupę producentów, są drogie i skomplikowane. Proponowane rozwiązanie powinno mieć zastosowanie w całej Unii Europejskie – informuje Ryszard Ciźla, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej.
Pomoc finansowa Unii Europejskiej jako rekompensata z tytułu embarga, według świętokrzyskich rolników, powinna dotyczyć dobrowolnego ograniczenia powierzchni sadów w gospodarstwie indywidualnym.
– Redukcja nasadzeń powinna obejmować sady będące w pełni owocowania. Powierzchnia przeznaczona do karczowania powinna być przez okres co najmniej 5 lat wykorzystywana do uprawy roślin przemysłowych – rzepak, kukurydza – na biopaliwa lub rośliny wysokobiałkowe z przeznaczeniem na paszę dla zwierząt. Po okresie pięcioletniego zobowiązania do redukcji nasadzeń w/w gatunków sadowniczych, o ile sytuacja na rynku ulegnie stabilizacji, będzie mógł powrócić do uprawy lub przedłużyć zobowiązanie na kolejne lata – zakłada oferta Izby.
Samorządowcy proponują, żeby odszkodowanie z tytułu utraconych dochodów spowodowanych redukcją nasadzeń wypłacała corocznie Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w oparciu o mechanizmy, które stosuje się przy rezygnacji z uprawy buraków cukrowych.
– Wysokość dotacji powinna uwzględniać koszt nasadzeń poszczególnych gatunków, średni dochód w okresie przed wprowadzeniem embarga na import owoców przez Rosję oraz koszt karczowania i rekultywacji – przedstawia swoje stanowisko w sprawie odszkodowań ŚIR.
Świętokrzyska Izba Rolnicza chce przekazać swoją propozycje za pośrednictwem Krajowej Rady Izb Rolniczych unijnym organizacjom Copa i Cogeca.
wrp.pl/AZK/Fot. pixabay.com