Udało się! Dzięki trwającym od 2014 roku rozmowom na chiński rynek weszły polskie jabłka. A wszystko dzięki odpowiedniemu marketingowi.

Kampania Europejskie Jabłka Dwukolorowe zakończyła się sukcesem. Wątpliwe jest jednak, by tak się stało, gdyby nie sprawne działania promocyjne. Które marketingowe narzędzia okazały się najbardziej efektywne?

 

"Każdy, kto choć raz miał okazję promować swój produkt w Państwie Środka wie, że działania promocyjne stanowią wyzwanie i znacząco różnią się od tych prowadzonych na rynku europejskim. Dzięki spójnej i indywidualnie zaplanowanej kampanii Chińczycy zaczęli rozpoznawać europejskie jabłka. Co więcej, wyrazili chęć ich zakupu" – czytamy na portalu wgospodarce.pl.

 

Tym, co jest specyficzne na chińskim rynku, to ogromna liczba konsumentów i urząd cenzora. Trudno jest przebić się z kampanią do świadomości społecznej, gdy naród liczy sobie aż 1,3 miliarda obywateli. Ponadto każda reklama może zostać zablokowana przez chińską cenzurę bez podawania jakiegokolwiek powodu.

 

Z kolei łączące Chny i Europę podobieństwo opiera się na modzie na zdrowy tryb życia. Wszystko, co kojarzy się ze zdrowiem, jest przychylnie przyjmowane szczególnie w dużych miastach, które są skupiskami szybko bogacącej się klasy średniej.

 

Billboardy promujące polskie jabłka znalazły się na lotnisku w Szanghaju i Pekinie. Spot zaś wyświetlany jest na kuli reklamowej o powierzchni 3 000 m2 w Xujiahui, prestiżowej części Szanghaju. Wideo Chińczycy oglądają też na wyświetlaczach LCD 2000 szanghajskich taksówek.

 

Również na ważnych targach i innych wydarzeniach handlowych pojawiały się specjalne stoiska zachęcające do skosztowania jabłek z Polski. Głównym przesłaniem rozdawanych na nich materiałów były naturalne warunki, w jakich rosną i dojrzewają owoce.

 

Równolegle w prasie papierowej i internetowej publikowane były teksty eksperckie oraz reklamy europejskich jabłek. Czas emisji reklam pokrywał się z ważnymi wydarzeniami branżowymi w dużych ośrodkach miejskich.

 

Nasze jabłka królowały również w chińskich social media – na serwisy Baidu i Weibo, lokalnych odpowiednikach Google oraz Facebook.

 

"Z wyników uzyskanych po drugim roku trwania kampanii, płyną kluczowe wnioski. Badani bardzo dobrze ocenili aspekt edukacyjny, który ich zdaniem mówi coś nowego o dwukolorowych jabłkach europejskich i przekazuje ważne informacje, a dodatkowo zachęcają do ich zakupu. Ponadto co najmniej połowa badanych rozpoznawała prezentowane reklamy. Badania pokazują, że treści zostały dobrze dopasowane do odbiorcy: są zrozumiałe, wiarygodne, atrakcyjne oraz wyróżniają się spośród innych reklam, z którymi spotykają się chińscy konsumenci" – podsumowuje kampanię wgospodarce.pl.

 

Paweł Bruczkowski, Robert Rymuszka/Infinity Media/wgospodarce.pl/McD/Fot. YouTube