Informacje
30-03-2019
Ostatni raz roślina podlana była w 1972 roku i nadal żyje.
Francuski botanik David Latimer w 1960 roku zaadoptował przestrzeń 45 litrowego słoja-butli na jedyny w swoim rodzaju ogród.
Do przeźroczystego naczynia Latimer po prostu wrzucił ziemię i nasiona trzykrotki. Przez pierwsze lata podlewał roślinę. Ostatni raz jednak otworzył słój w 1972 roku.
Jak się okazało zamknięty w słoju ekosystem jest w stanie radzić sobie sam. Bez jakiejkolwiek ingerencji z zewnątrz. Jedyne czego potrzebuje i czerpie ze świata zewnętrznego trzykrotka to światło. Promienie słoneczne konieczne są do zaistnienia procesu fotosyntezy. Wszystko inne, jak się okazało, w wystarczającej ilości znajduje się w szczelnie zamkniętym naczyniu.
Ogród w szklanym słoju to swego rodzaju system zamknięty. Woda nie odparowuję, więc jest czynnikiem stałym w pojemniku, natomiast obumarłe fragmenty rośliny użyźniają glebę. Roślina w sposób naturalny pobiera CO2 wytwarzając tlen, którego produkcję wspomagają żyjące w ziemi bakterie.
Eksperyment Davida Latimera cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Jest ciekawostką obserwowaną przez badaczy, ale również staje się hitem na rynku handlowym. Z powodzeniem sprzedawane są podobne zestawy (słój, ziemia, nasiona) mające powtórzyć doświadczenie już tylko i wyłącznie w celach zarobkowych.
DP
Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco