Rosyjskie towary z zakazem wjazdu. Ukraina przedłuża embargo

Ukraina przedłuża embargo na rosyjskie towary co najmniej do 1 stycznia 2023 roku – poinformował Gabinet Ministrów Ukrainy.

„Wdrożenie rezolucji zapewni zastosowanie środków w odpowiedzi na utrzymanie przez Federację Rosyjską zakazów i ograniczeń handlu na Ukrainie, zapewniających ochronę interesów narodowych i bezpieczeństwa” – napisano w oświadczeniu.

Lista towarów nałożonym embargiem jest długa

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Ukraina blokuje dostawy towarów Federacji Rosyjskiej na swój obszar celny już od 2016 r. Decyzja ta była wtedy podyktowana zdecydowaną odpowiedzią na działania Rosji. Federacja Rosyjska wypowiedziała wówczas jednostronnie umowę o wolnym handlu i wpisała Ukrainę na listę krajów, z których zabroniony jest import produktów rolnych, surowców i żywności. Ponadto Ukraina wprowadziła ograniczenia eksportowe na towary pochodzące od świń. 

Na listę ukraińskiego embargo wpisane zostały takie rosyjskie towary jak: mięsa, ryby, kawy, herbaty, zboża, karmel, słodycze, piwa, papierosy, wódki, inne alkohole, karmy dla zwierząt, samochody, lokomotywy, traktory, papier, detergenty czystości itp. Przypomnijmy, że Rosja także przedłużyła zakaz importu szeregu produktów spożywczych z Ukrainy.

Embargo wywołane sytuacją geopolityczną

Na napiętą sytuację gospodarczą między tymi dwoma państwami, złożyła się jeszcze bardziej napięta sytuacja geopolityczna.

Ukraina od 6 kwietnia 2014 r. jest w stanie konfliktu zbrojnego pomiędzy prorosyjskimi separatystami ze wschodu Ukrainy oraz wspierającą ich Federacją Rosyjską. Z kolei dzisiaj wisi nad naszymi wschodnimi sąsiadami widmo inwazji rosyjskich wojsk od strony granicy z Białorusią oraz od strony Krymu. Uciążliwe sankcje ekonomiczne nakładane na Rosję stają się dla Kremla zbyt kosztownym wyzwaniem.

Ponadto Moskwa nieustannie prowadzi tzw. “szantaż polityczny” związany z dostawami gazu, nie tylko na Ukrainę, ale i do innych europejskich krajów.

Czytaj także: Białoruś szykuje embargo. Czy uderzy w polskich rolników?

źródła:agravery.com/fot.pixabay.com