O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

07-05-2017

Autor: Marzena Deresz

Żywność za Toyoty

Japonia

Brexit miał być pierwszym elementem rozpadu Unii Europejskiej, jaką znamy. Miał utorować drogę do zwycięstw eurosceptyków w kolejnych krajach tzw. starej Unii. Tak się jednak nie stało.

Brexit miał być pierwszym elementem rozpadu Unii Europejskiej, jaką znamy. Miał utorować drogę do zwycięstw eurosceptyków w kolejnych krajach tzw. starej Unii. Tak się jednak nie stało.

Z próby ostatniego roku Wspólnota wychodzi jednak mocno poobijana i musi szukać nowych pomysłów na umacnianie swojej pozycji gospodarczej w multicentrycznym świecie. Porażka TTIP i „droga przez mękę” przy okazji CETA nie zniechęcają europejskich twardogłowych. W najbliższych latach Bruksela chce skupić się na porozumieniach handlowych z Japonią, Meksykiem i Ameryką Południową.

Zapalnikiem do wzmożonych negocjacji z Japonią była niewątpliwie decyzja Donalda Trumpa ws. wycofania USA z Transpacyficznego Porozumienia o Wolnym Handlu. Japończycy są zainteresowani unijnym rynkiem motoryzacyjnym. Elementem porozumienia z Unią musiałaby być zatem drastyczna obniżka ceł (lub ich zupełna likwidacja) na samochody sprowadzane z Kraju Kwitnącej Wiśni. W zamian możemy zaproponować Japończykom produkty rolno-spożywcze. Chodzi głównie o owoce i warzywa, a także wieprzowinę oraz napoje alkoholowe. Jest jednak  problem z rynkiem japońskim. Dotychczas proces dopuszczania nowych towarów na rynek japoński był z reguły bardzo czasochłonny, kosztowny i uciążliwy. Problemy pojawiają się właściwie na każdym etapie, tj. w trakcie kwarantanny, ujednolicania przepisów fitosanitarnych, a także akceptowania dodatków smakowych lub koloryzujących. Praktyka dialogu chociażby Światowej Organizacji Zdrowia z Tokio pokazuje, że pokonywanie wzajemnych barier wymaga czasami dziesięcioleci.

Polski roczny eksport do Japonii oscyluje wokół kwoty 400 mln euro. Na niekorzyść wzajemnym relacjom handlowym wpłynęło wystąpienie w Polsce afrykańskiego pomoru świń. Od 2014 roku Japonia nie importuje naszej wieprzowiny.

O ile liberalizacja handlu z Japonią wydaje się być trudnym, ale wykonalnym zadaniem, o tyle dużo trudniejsze będą rozmowy o partnerstwie handlowym z Meksykiem I Ameryką Południową. W obu przypadkach dla Unii gra toczy się głównie o dostęp do zamówień publicznych. Jeżeli chodzi o ofertę eksportową żywności, to wejście na rynek amerykański i efektywne konkurowanie z tamtejszą produkcją jest skazane na porażkę. Być może uzasadnione jest pokładanie nadziei w Meksyku, ale już z pewnością Brazylia, Argentyna, Urugwaj czy Paragwaj (czyli kraje Mercosuru) nie bedą zainteresowane naszym mięsem, owocami i warzywami.

Wiele wskazuje na to, że globalny świat ma swoje granice, które powoli zaczynają nam dawać o sobie znać. Z drugiej strony protekcjonistyczna polityka nowej administracji amerykańskiej oraz Brexit powinny być dobrym środowiskiem do pojawienia się nowych tygrysów gospodarczych.

Michał Jerzy Kowalczuk/ fot. pixabay.com

swiatrolnika.info 2023