Białoruskie embargo było jednym z tematów podczas spotkania Grupy Roboczej ds. Owoców i Warzyw Copa Cogeca.

W poniedziałek miało miejsce spotkanie Grupy Roboczej ds. Owoców i Warzyw Copa Cogeca. Obrady dotyczy wielu aspektów dot. sadowncitwa. Nie mogło zabraknąc sytuacji sadowników związanej z białoruskim embargiem. Swoje stanowisko przedstawił również Związek Sadowników RP.

Białoruskie embargo dotyka najbardziej Polskę

W trakcie poniedziałkowego spotkania rozmawiano m.in. o sytuacji sadowników, których bezpośrednio dotyka białoruskie embargo. Związek Sadowników RP zwrócił uwagę, że Polska jest krajem najbardziej dotkniętym embargiem. W związku z tym powinniśmy otrzymać największy limit, który powinien obejmować w głównje mierze jabłka.

Sytuacja jest dramatyczna. Eksport zarówno jabłek, jak i gruszek z Polski na Białoruś nie istnieje. Nie ma ani wysyłek oficjalnych, ani nieoficjalnymi kanałami. Ostatnie, zintensyfikowane wysyłki odbywały się w grudniu.

Związek Sadowników RP: Wzrasta panika na rynku jabłek w Polsce

Związek Sadowników zwrócił uwagę zarówno na białoruskie embargo, ale też na inne problemy w polskim sadownictwie. Obecnie występują poważne komplikacje z dostępnością kontenerów na jabłka eksportowane do Egiptu. Ponadto, jak wskazuje Związek, na rynku jabłek w naszym kraju wzrasta panika. 

Sadwonicy mają nadzieję na szybkie wdrożenie systemu wycofywania owoców z rynku i uzyskanie za nie godziwych cen. Wycofanie według większości miałoby polegać na kierowaniu jabłek na cele energetyczne lub inne nierynkowe. Związek Sadowników tłumaczy, że w przypadku Polski mechanizm wycofywania powinien polegać na daniu możliwości wycofywania poza organizacjami producenckimi, czyli bezwzględnie powinien odbywać się poprzez indywidualne gospodarstwa. 

Czytaj również: Białoruskie embargo uderzy w sadownictwo. Analiza polskich strat

polskiesadownictwo.pl/fot.pixabay.com