Komisja Europejska informuje o rekordowym okresie dla unijnego eksportu produktów rolno-spożywczych. W marcu 2017 roku państwa członkowskie sprzedały towarów za prawie 12,7 mld euro. To o ponad 11 punktów procentowych więcej w porównaniu do marca 2016 roku. Największy wzrost eksportu odnotowano w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, Japonią i… Rosją!

Komisja Europejska informuje o rekordowym okresie dla unijnego eksportu produktów rolno-spożywczych. W marcu 2017 roku państwa członkowskie sprzedały towarów za prawie 12,7 mld euro. To o ponad 11 punktów procentowych więcej w porównaniu do marca 2016 roku. Największy wzrost eksportu odnotowano w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, Japonią i… Rosją!

Według raportu przygotowanego przez Komisję, eksport produktów rolno-spożywczych do Rosji wzrósł na przestrzeni ostatniego roku o prawie 100 mln euro. Największym powodzeniem cieszą się wina oraz przetwory mleczne. Odbiorcy poza Unią z mniejszym zainteresowaniem niż przed rokiem podchodzą do pszenicy, rzepaku i drobiu.

Wyraźne odbicie zaliczył także handel wieprzowiną. Eksport tego mięsa wzrósł o ponad 30 punktów procentowych w ciągu ostatniego roku. Co ciekawe, odbiorcą unijnego surowca są niejednokrotnie państwa, z którymi polskie relacje pozostają w cieniu wirusa ASF. Okazuje się także, że od państw członkowskich chętnie kupuje Rosja. Oficjalnie nabywa jedynie towary nieobjęte embargiem. Niemniej wwóz na teren Federacji urósł o ponad 200 mln euro na przestrzeni ostatniego roku. Polska pozostaje krajem, dla którego dostęp do rosyjskiego rynku jest konsekwentnie blokowany.

Obok eksportu Unia Europejska odnotowuje również wzrost importu towarów rolno-spożywczych. Kupujemy jednak nieco powściągliwiej niż sprzedajemy. O ile import wzrósł 0,5 punktu procentowego, o tyle nadwyżka eksportu nad importem powiększyła się i wynosi obecnie ponad 19 miliardów euro. Kraje UE najchętniej kupują żywność z Brazylii, Argentyny, USA, Chin, Turcji, Indonezji, Ukrainy oraz Szwajcarii.

Zaskoczeniem może być spadek wwozu żywności z USA. Prawdopodobnie jest on pokłosiem ostatecznego pogrzebania umowy o wolny handlu (TTIP) oraz fali hejtu na amerykańską żywność, która przetoczyła się przez Europę. Dane dotyczące importu pokazują również większe zainteresowanie dostawami z państw z Dalekiego Wschodu (Wietnam i Indonezja) oraz z Afryki (Ghana i Nigeria).

Michał Jerzy Kowalczuk/fot. pixabay.com