Informacje
18-10-2021
Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Ryszard Bartosik zapowiedział w czwartek w Sejmie wniosek do UOKiK o "dokładne" sprawdzenie sytuacji dotyczącej sprzedaży nawozów.
Wiceminister rolnictwa obiecuje reakcję w sprawie nawozów
Wiceminister rolnictwa Bartosik wskazał, że na wzrost cen nawozów wpływa wzrost cen gazu ziemnego, a także wzrost popytu na nawozy w handlu światowym.
Obserwujemy też wzrost cen paliw i wzrost wynagrodzeń, ponadto wzrosła cena do uprawnień emisji CO2, i to wszystko ma wpływ na wzrost cen nawozów.
– dodał.
Na pytanie o wstrzymywanie przez zakłady produkcji i sprzedaży nawozów azotowych do produkcji rolnej, wiceminister rolnictwa odpowiedział, że resort rolnictwa nic na ten temat nie wie. Dodał, że jego resort jest w kontakcie z ministerstwem aktywów państwowych, które nadzoruje państwowe produkujące nawozy.
Być może kłopoty z dostawą nawozów mogą mieć miejsce poprzez firmy, które pośredniczą w sprzedaży nawozów, w związku z tym kierujemy wniosek do UOKiK o dokładne sprawdzenie tej sytuacji.
– powiedział Bartosik.
Uprawy konopi i maku będą łatwiejsze?
Nawozy coraz droższe
Wiceminister rolnictwa odniósł się też do pytania, czy planowana jest pomoc dla rolników w związku z trudną sytuacją na rynku nawozów. Wskazał, że bezpośrednia pomoc finansowa dla rolników "jest trudna", bo przepisy UE nie pozwala wspierać zakupu środków do produkcji rolnej.
Przypomnijmy, że przeciwko wysokim cenom nawozów i wywożeniem ich pociągami za granicę, protestowali w czwartek rolnicy z AgroUnii. Kilkanaście osób blokowało przez ok. 2 godziny tory LHS w Woli Baranowskiej na Podkarpaciu. To właśnie w Woli Baranowskiej jest największa stacja przeładunkowa polskich nawozów. Lider AgroUnii przekonywał, że ceny nawozów będą ciągle rosły, co wpłynie na ceny żywności. Zdaniem Kołodziejczaka, rząd, minister rolnictwa nic z tym nie robią.
To są błędy tej władzy. Zamiast gromadzić surowce my je wyprzedajemy.
– zaznaczył.
Zdaniem Kołodziejczaka, polskie firmy produkujące nawozy wywożą je za granicę, a polski rolnik nie może kupić nawozu, bo go nie ma w sklepie.
To jest sabotaż. To początek kryzysu żywnościowego.
– mówił.
PAP/fot.MRiRW