Informacje
15-10-2021
Michał Urbaniak skomentował dla portalu ŚwiatRolnika.info hasła i postulaty prezentowane podczas Wielkiego Marszu dla zwierząt. Protestujący domagali się wznowienia prac nad Piątką dla zwierząt.
ŚwiatRolnika.info: Co by było, gdyby postulaty Wielkiego Marszu dla Zwierząt się ziściły
Michał Urbaniak: To byłaby katastrofa. Nie tylko dla rolników, z których część jest hodowcami zwierząt i nie zajmuje się choćby produkcją warzyw czy owoców. Zniknęłoby nam wiele branż i nie tylko branż rolniczych, ale również np. pracowników gastronomii, którzy zajmują się obróbką i przyrządzaniem dań z mięsa.
W dużej części ucierpiałby transport, który w przypadku zwierząt jest specyficzny i obarczony szczególnymi wymogami
Czytaj także: Dr Marian Szołucha: Inflacja to zło, które dotknie nas wszystkich
Podejrzewam, że w długoterminowej perspektywie podobne rozwiązania mogłyby przyczynić się do poważnego kryzysu żywnościowego w wymiarze globalnym. Mięso jest wysokokaloryczne. Ma sporo wartości odżywczych oraz białko, które jest potrzebne w życiu każdego człowieka. To jest kolejny aspekt.
Na pewno na proponowanych pomysłach mogliby się dorobić producenci syntetycznego mięsa. Nie wykluczam tego, że takie mięso będzie w użyciu.
Dorobiliby się na tym również lobbyści tacy jak Otwarte Klatki czy Fundacja Viva!
ŚwiaTrolnika.info: Wspomniane organizacje akurat chcą zlikwidować te branże, w których Polska jest liderem. Przypadek?
Michał Urbaniak: Za rękę nikogo nie złapałem. Wszystko wskazuje jednak na to, że może działać jakiś lobbing międzynarodowy np. konkurencja z innych krajów. Nie możemy tego absolutnie wykluczać.