Informacje
30-06-2017
Rząd skończył właśnie prace nad ustawą o Krajowym Zasobie Nieruchomości, który ma zapewnić realizacje kolejnego wielkiego programu socjalnego PiS, jakim będzie „Mieszkanie+”. Krajowy Zasób ma nie tylko gospodarować nieruchomościami Skarbu Państwa, ale także nadzorować warunki najmu. Krajowy Zasób ma być narzędziem do realizacji Narodowego Programu Mieszkaniowego, który został przyjęty w ubiegłym roku. KZN już teraz nazywany jest „bankiem ziemi”, który będzie gromadził nieruchomości państwowe. Tylko czyim kosztem?
Rząd skończył właśnie prace nad ustawą o Krajowym Zasobie Nieruchomości, który ma zapewnić realizacje kolejnego wielkiego programu socjalnego PiS, jakim będzie „Mieszkanie+”. Krajowy Zasób ma nie tylko gospodarować nieruchomościami Skarbu Państwa, ale także nadzorować warunki najmu. Krajowy Zasób ma być narzędziem do realizacji Narodowego Programu Mieszkaniowego, który został przyjęty w ubiegłym roku. KZN już teraz nazywany jest „bankiem ziemi”, który będzie gromadził nieruchomości państwowe. Tylko czyim kosztem?
Narodowy Program Mieszkaniowy ma zapewnić dostępność tanich w wynajmie mieszkań. Idąc za wzorem austriackim, rząd chce, aby najem byłby powiązany z „dochodzeniem do prawa własności”. „Bank ziemi” będzie miał za zadanie zwiększanie atrakcyjności gospodarowanych gruntów, aby potencjalni nabywcy szybciej decydowali się na inwestowanie w budownictwo mieszkaniowe. Zasób Nieruchomości będzie miał prawo kontrolowania wysokości czynszów w udostępnianych lokalach. W przypadku złamania przepisów ustawy lub nadużyć ze strony inwestorów KZN będzie miała prawo nakładać kary administracyjne.
Polityka mieszkaniowa Prawa i Sprawiedliwości przedstawiana jest jako kolejny skok cywilizacyjny, dzięki któremu każdy Polak będzie mógł stać się właścicielem mieszkania. Z pewnością optymalizacja kosztów najmu zmusi podmioty prywatne do obniżenia cen na wolnym rynku. Z drugiej strony pojawia się jednak wiele pytań i odpowiedzi.
Po pierwsze, czyim kosztem „bank ziemi” będzie gromadził nieruchomości Skarbu Państwa? Istnieje poważne ryzyko, że kosztem rolników. Od przeszło roku nie mogą oni kupować większych areałów gruntów rolnych, a rząd powtarza, że podstawową forma gospodarowania ziemią rolna jest i będzie dzierżawa. Tymczasem pojawia się coraz więcej sygnałów o kolejnych wyłączeniach gruntów spod umów dzierżawy, rzekomo pod cele publiczne. Tanie mieszkania maja powstawać w miastach i wsiach, często na gruntach bezpośrednio przyległych do gruntów rolnych. Istnieje zatem ryzyko, że rolnicy-dzierżawcy będą zmuszenia do odstępowania ziemi na rzecz tanich mieszkań.
Jeżeli chodzi o grunty prywatne, to ich właściciele również nie mogą spać spokojnie. Krajowy Zasób Nieruchomości będzie miał prawo wywłaszczania, korzystając z przesłanki ważnego celu publicznego (w zamian za inne nieruchomości lub odszkodowania).
Ze względu na naciski rządu, aby inwestorzy budowali mieszkania w cenie 2-2,5 tys. zł za metr kwadratowy, wielu deweloperów już przestrzegło przed blokami bez wind i z ponad miarę długimi korytarzami.
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa chce, aby do 2030 roku powstało ok. 3 milionów tanich mieszkań.
Michał Jerzy Kowalczuk/fot. pixabay.com